Dowódca Ukrainy
Czy Wałeryj Załużny, generał i dyplomata, zostanie prezydentem Ukrainy
To, że były głównodowodzący Zbrojnych Sił Ukrainy cieszy się ogromnym zaufaniem społecznym, wiadomo od dawna. Jest na szczycie tej klasyfikacji z wynikiem ponad 70 proc. Jednak pytanie o szanse Wałeryja Załużnego w wyborach prezydenckich pozostawało bez odpowiedzi – w czasie wojny oficjalnie nie robiono takich badań. Dopiero niedawno pracownia Społeczny Monitoring zapytała Ukraińców wprost, na kogo oddaliby głos. Generał wygrał zdecydowanie, wskazało go 27 proc. pytanych. Obecny prezydent Wołodymyr Zełenski zajął drugie miejsce z wynikiem zaledwie 16 proc.
Ale są też badania nieoficjalne, zamawiane przez konkretne środowiska polityczne, których wyników się nie upublicznia. Tu sprawa jest jeszcze bardziej ewidentna – Załużny w wyborach prezydenckich bije na głowę każdego kandydata. Jeszcze ciekawsze jest, że wybory parlamentarne wygrywa zdecydowanie jego partia, która – w tym paradoks – nie istnieje!
Załużny pochodzi z zachodniej Ukrainy. Urodził się w 1971 r. i ani dnia nie przesłużył w Armii Radzieckiej, należy do nowego pokolenia oficerów. Przeszedł drogę klasyczną: najpierw szkoła oficerska, a potem stanowiska liniowe: od dowodzenia plutonem do dowodzenia armiami. Po drodze kończył, i to zawsze z wyróżnieniem, akademie sztabowe. W prawdziwej wojnie uczestniczył przez niemal dekadę – w 2014 r. pełnił już funkcje dowódcze na wschodzie Ukrainy.
W 2021 r. prezydent Zełenski wyznaczył go na naczelnego dowódcę Zbrojnych Sił Ukrainy. Obejmując funkcję, mówił, że armia ma się reformować tak, by dociągnąć do standardów NATO. W czasie rosyjskiej inwazji umiejętnie dowodził obroną kraju. Przeprowadził także dużą kontrofensywę, która doprowadziła do odbicia sporej części okupowanych przez Rosję terytoriów.
Przyniosło mu to ogromną popularność – zarówno wśród współobywateli, jak i w wojsku.