Świat

Interpretator

Kim jest nowy sekretarz skarbu USA? Nominacja Scotta Bessenta nieco uspokoiła rynki światowe

Scott Bessent Scott Bessent Jonathan Drake/Reuters / Forum
Jeśli Donald Trump będzie najpotężniejszym człowiekiem na świecie, to jak określić przyszłego sekretarza skarbu Scotta Bessenta, który prezydencki strumień świadomości przełoży na realną politykę?

Sekretarz skarbu USA odpowiada za emisję długu federalnego, ściąganie podatków, nakładanie zagranicznych sankcji, kierowanie 100 tys. urzędników, a przede wszystkim prowadzenie polityki handlowej, w ramach której prezydent elekt Donald Trump – o ile spełni obietnice – zamierza wywołać wojnę światową.

W tym kontekście zapowiedź nominacji 62-letniego Scotta Bessenta, inwestora i menedżera funduszy hedgingowych, na sekretarza skarbu uspokoiła nieco resztę świata i rynki finansowe. Te ostatnie się obawiały, że po anonsowaniu do rządu takich ludzi jak szczepionkosceptyczny Robert F. Kennedy jr, który ma być sekretarzem zdrowia, czy prezentera telewizyjnego Pete’a Hegsetha (Departament Obrony), oddanie skarbu kolejnemu „oryginałowi” skończy się ekonomiczną katastrofą. Jednak Bessent to w świecie finansów tzw. para bezpiecznych rąk. Co najmniej z trzech powodów.

Po pierwsze, mało kto w Stanach Zjednoczonych ma takie doświadczenie z wielkimi pieniędzmi – o tym za chwilę. Po drugie, Bessent przez ostatnie miesiące podróżował po licznych konferencjach ekonomicznych i mediach, względnie racjonalnie interpretując trumpowski strumień świadomości w tematach ekonomicznych. I po trzecie, choć jego poglądy na ekonomię bywają kontrowersyjne, są spójne i pragmatyczne – w odróżnieniu od wielu ideologów MAGA Bessent nie jest dogmatykiem.

Tydzień temu prezydent elekt potwierdził na swojej platformie Truth Social, że pierwszego dnia urzędowania wprowadzi 25-proc. cła na wszystkie towary z Kanady i Meksyku. Ma to być kara „za przepuszczanie tych wszystkich imigrantów i narkotyków do Ameryki”. Trump zapowiada też dodatkowe 10-proc. cła na Chiny. A przypomnijmy, że jeszcze w trakcie kampanii mówił o 60-proc. cłach „na wszystko z Chin” oraz 10- i 20-proc.

Polityka 1.2025 (3496) z dnia 29.12.2024; Świat; s. 69
Oryginalny tytuł tekstu: "Interpretator"
Reklama