Mury nie runą
Migrantem jest co 30. mieszkaniec planety. W nowym roku wciąż będą żetonami w politycznych grach
Niektórzy na ten moment czekali całe 13 lat, od początku wojny. Czasem tak blisko rodzinnych wsi, że – jak niektórzy w północnym Libanie – widzieli przez granicę swoje domy. Wrócić do nich mogą dopiero od dwóch tygodni.
Na koniec starego roku obrazy Syryjczyków przekraczających położone na szosie do Damaszku przejście w Masnaa dały na Bliskim Wschodzie rzadki powód do radości. Wojna w Syrii, która dekadę temu ukształtowała – na dobre i na złe – obraz uciekinierów w oczach Zachodu, dobiegła końca. Nasze wyobrażenie o uchodźcach i migrantach też wymaga aktualizacji.
1.
Migrantem jest dziś co 30. mieszkaniec planety. Liczba uchodźców – ludzi uciekających przed wojną lub prześladowaniami – wynosi 44 mln. W nowym roku jeszcze wzrośnie. Choć nigdy wcześniej nie było ich aż tylu, dynamika ruchów migracyjnych wciąż się zmienia. Według UNHCR, agencji ONZ ds. uchodźców, od początku roku do 8 grudnia na południe Europy (i na Wyspy Kanaryjskie) dotarło 187 tys. ludzi. Z wyjątkiem 2023 r., kiedy zanotowano chwilowy wzrost, przez ostatnie osiem lat statystyki wyglądają podobnie. Przypomnijmy: w rekordowym 2015, roku masowej ucieczki Syryjczyków przez Bałkany, uchodźców i migrantów było ponad milion.
To więc nie tyle spadek, ile w miarę stały trend, który na morzu podlega okresowym wahaniom – w zależności od sytuacji na saharyjskich granicach, w tranzytowej Libii czy od cen przewozu u przemytników. A nawet – od dostępności łodzi. Gdy z początkiem 2023 r. wzrosła liczba podróżujących przez morze, powodem była duża podaż jednostek nowego typu, wytwarzanych z tworzywa sztucznego w warsztatach na wschód od Bengazi.
W 2025 r. będziemy obserwować sytuację w Sudanie, gdzie wojna rozprzestrzenia się na kolejne regiony i gdzie z domów uciekło już 12 mln ludzi.