Świat

Czy świat się popsuł?

Dlaczego świat się tak nagle popsuł? Układ sił wyraźnie się zmienia. Prof. Andrzej Leder dla „Polityki”

Andrzej Leder Andrzej Leder Leszek Zych / Polityka
Andrzej Leder, filozof kultury, psychoterapeuta, o tym, dlaczego Zachód traci znaczenie, jak może wyglądać nieliberalny świat, i gdzie w tym wszystkim jest Polska.
„Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji, a czasem po prostu miliarderów, jak X w rękach Elona Muska, umożliwiły sojuszowi globalnych autokratów z jednej strony i zachodniej oligarchii z drugiej na stworzenie nieprawdopodobnie wpływowej siły politycznej”.Bartek Kiełbowicz „Media społecznościowe w rękach prywatnych korporacji, a czasem po prostu miliarderów, jak X w rękach Elona Muska, umożliwiły sojuszowi globalnych autokratów z jednej strony i zachodniej oligarchii z drugiej na stworzenie nieprawdopodobnie wpływowej siły politycznej”.

JAKUB MAJMUREK: – Drugie zwycięstwo Trumpa, polityczny chaos we Francji, skrajna prawica rosnąca w siłę na całym świecie, polaryzacja społeczeństw i fala dezinformacji w mediach społecznościowych, wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Czy te zjawiska coś łączy na głębszym poziomie?
ANDRZEJ LEDER: – Interpretowałbym to wszystko jako część szerszego historycznego procesu. Co jest jego istotą? Na najbardziej ogólnym poziomie to zmiana porządku hegemonii, czyli dystrybucji władzy w świecie. Zaczynając od władzy gospodarczej, poprzez militarną i polityczną, aż po kulturową. I coś, co nazwałbym poczuciem moralnej prawomocności, legitymizacji. Świadomość źródeł własnej siły, jak nazwał to antropolog Clifford Geertz, już zresztą w latach 80.

Najbardziej widocznym z tych wszystkich wymiarów jest ten kulturowy. Z jednej strony wyraźnie kończy się hegemonia, ustanowiona po upadku komunizmu: oparta na globalnej dominacji Stanów Zjednoczonych oraz liberalnej ideologii. Jej esencją było przekonanie, że dla demokracji liberalnej i wolnego rynku nie ma żadnej poważnej, atrakcyjnej alternatywy ustrojowej. I to bez wątpienia dziś się kończy.

Ale koniec tej liberalnej hegemonii jest częścią szerszego procesu, zmierzchu dominacji świata, który nazywamy zachodnim, dominacji trwającej tak naprawdę od początku epoki nowożytnej. Układ sił się zmienia, co ma wpływ nie tylko na pozycję gospodarczą czy militarną Zachodu, ale też na moralną prawomocność jego wartości, instytucji, sposobów uzasadniania prawdy – łącznie z nauką.

Stawia więc pan tezę, że zachodnie demokracje stają się coraz bardziej rozchwiane dlatego, że Zachód traci globalnie na znaczeniu?
Tak, taka byłaby moja diagnoza. Ona dość istotnie odbiega od popularnych w obiegu publicznym hipotez, tłumaczących rozchwianie, które obserwujemy, takimi zjawiskami jak wzrost znaczenia mediów społecznościowych i osłabienie tradycyjnego dziennikarstwa – czwartej władzy – czy pandemia i powodowana przez nią radykalizacja społeczna.

Polityka 52/53.2024 (3495) z dnia 17.12.2024; Rozmowa na Święta; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Czy świat się popsuł?"
Reklama