Świat

Syria przypomina rozsypane puzzle, Bliski Wschód zmienia się na naszych oczach. Czy na lepsze?

Syryjczycy świętują obalenie Baszara Asada. Plac Umajjadów w Damaszku, 8 grudnia 2024 r. Syryjczycy świętują obalenie Baszara Asada. Plac Umajjadów w Damaszku, 8 grudnia 2024 r. Louai Bashara / AFP / East News
Baszar Asad dosłownie i w przenośni zniknął z horyzontu. Jego miejsce zajęli rebelianci, którzy ledwie kilkanaście dni temu rozpoczęli swój marsz i zajęli Damaszek. Nie wiadomo, jak dżihadyści, niegdyś powiązani z Al-Kaidą i ISIS, wyobrażają sobie nowe porządki. Wiadomo, że zmieni się cały Bliski Wschód.

Sytuacja w Syrii przypomina pudełko puzzli, które po wysypaniu na stół sprawiają wrażenie, jakby nic do siebie nie pasowało. Potrzeba czasu, żeby to rozszyfrować, zrozumieć, co się stało i kto za tym stoi – uważa Hazem Alghabra, urodzony w Damaszku analityk, w przeszłości współpracujący z amerykańskim Departamentem Stanu.

Porównanie jest o tyle trafne, że wbrew panującemu przekonaniu nie mamy do czynienia z tylko jedną grupą rebeliantów, tj. Tahrir Hajat al-Szam (HTS), ale szeregiem ugrupowań i sił zainstalowanych na północy Syrii (m.in. wspierana przez Turcję Wolna Syryjska Armia czy oddziały kurdyjskie wspierane przez USA), na południu są druzowie i niedobitki Państwa Islamskiego, w prowincji Latakia nad Morzem Śródziemnym – rosyjskie bazy wojskowe (morska w Tartus i lotnicza w Chmejmim).

Choć to HTS 27 listopada rozpoczął błyskawiczny rajd na Aleppo, Hamę i wkroczył do Homsu, by otworzyć sobie drogę do Damaszku, technicznie rzecz biorąc, do stolicy weszły oddziały właśnie Wolnej Syryjskiej Armii i inne bojówki. Kurdowie w tym czasie zajęli Dajr az-Zaur i Abu Kamal na zachodzie, przez które wiedzie droga do Damaszku. Na naszych oczach puzzle wskakują powoli na „swoje” miejsca.

Syria Asada i armia z papieru

Niesamowity jest ten błyskawiczny i dramatyczny upadek reżimu. Dla wielu to zaskoczenie, choć taki obrót spraw można było przewidzieć – dodaje Hazem Alghabra. Jego zdaniem słabość rządu Baszara Asada objawiła się w armii liczącej na papierze 170 tys.

Reklama