Trump nie przestaje szokować. Nowe nominacje na najwyższe urzędy budzą najgorsze obawy
Z najnowszych decyzji personalnych prezydenta elekta najmniej kontrowersyjna wydaje się nominacja emerytowanego generała Keitha Kelloga, który ma zostać specjalnym wysłannikiem ds. Rosji i Ukrainy. W pierwszej kadencji Trumpa ten weteran wojen w Wietnamie, Iraku i Afganistanie był formalnie doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego wiceprezydenta Mike’a Pence’a, doradzał też samemu prezydentowi. Potem był głównym komentatorem tematów wojskowych w telewizji Fox News.
Ukraina? I tak zdecyduje Trump
Jest dziś znany przede wszystkim jako autor planu zakończenia wojny w Ukrainie, opracowanego razem z byłym agentem CIA Fredem Fleitzem. Plan przewiduje nakłonienie Wołodymyra Zełenskiego do rozmów z Rosją pod groźbą wstrzymania amerykańskiej pomocy wojskowej i zamrożenie konfliktu na obecnej linii frontu. Ukraiński prezydent miałby zadeklarować, że do odzyskania utraconych terytoriów będzie dążył wyłącznie na drodze dyplomatycznej i pogodzi się z odroczeniem wejścia Ukrainy do NATO na czas nieokreślony – w praktyce „na święty nigdy”.
Putina z kolei do rokowań ma zmusić groźba kontynuowania pomocy dla Kijowa, a nawet zwiększonych dostaw broni i sprzętu bez ograniczeń co do sposobu jej wykorzystania. Trwałości rozejmu będą, według Kelloga, bronić siły międzynarodowe w Ukrainie. To na razie tylko najważniejsze zarysy planu; szczegóły zostaną ustalone w zależności od rozwoju sytuacji na froncie – która ostatnio zmieniała się na korzyść Rosji – oraz gotowości obu stron do rozpoczęcia rozmów.
Ostateczna postać planu będzie zapewne wspólnym produktem Kelloga i dwóch polityków mianowanych ostatnio przez Trumpa: Marco Rubio