Świat

985. dzień wojny. Front jeszcze nie pęka, ale wieści są niepokojące. Ukraina musi coś zmienić

Ukraiński żołnierz w okolicy Odessy, październik 2024 r. Ukraiński żołnierz w okolicy Odessy, październik 2024 r. Nina Liashonok / Forum
Sytuacja na frontach w Ukrainie pozornie pozostaje bez zmian, jednak rosyjskie wojska powoli wywalczają sobie przewagę. Dlatego gen. Ołeksandr Syrski mówi o najsilniejszej ofensywie rosyjskiej od 2022 r. Czy ma rację?
.Karolina Żelazińska/Polityka .

W niedzielnym ataku na Ukrainę za pomocą dronów Shahed wysyłanych z wyrzutni naziemnych i pocisków Ch-59 odpalanych z samolotów taktycznych zginęło kilku cywilów, a jeden z pocisków uszkodził budynek Instytutu Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki w Kijowie, największej ukraińskiej uczelni. Czy Rosjanie uważają, że jeśli Ukraińcy nie będą zdobywać wyższego wykształcenia, to będą łatwiejsi do pokonania? Bo jaki wojskowy zamysł stał za tym atakiem?

Ramzan Kadyrow stwierdził 2 listopada, że odwołał rozkaz o niebraniu jeńców ukraińskich, czyli o zabijaniu od razu wszystkich, którzy się poddają. Skoro odwołał, to znaczy, że najpierw musiał taki rozkaz wydać, co już samo w sobie jest niezwykłym przyznaniem się do popełniania zbrodni wojennych. Jednak skoro takie rozkazy odwołuje, świat powinien mu być wdzięczny. Tymczasem Rosjanie nadal okresowo zabijają ukraińskich jeńców i zobaczymy, czy teraz się to zmieni. Szczerze wątpimy.

Polska zaoferowała Ukrainie udzielanie zwiększonej pomocy wojskowej, ale w formie pożyczki. Innymi słowy – Ukraina kupiłaby u nas uzbrojenie na kredyt, który spłaciłaby po wojnie, gdy ukraińska gospodarka zacznie stawać na nogi. W sumie to dość uczciwy układ, na tej samej zasadzie funkcjonowała pierwsza amerykańska ustawa lend-lease obowiązująca w czasie II wojny światowej. Udzielono wówczas znaczącej, niemal decydującej pomocy wojskowej aliantom, ale po wojnie trzeba było spłacić dostarczone uzbrojenie lub je zwrócić. I faktycznie – ZSRR i Wielka Brytania spłacały ten dość nisko oprocentowany kredyt przez wiele kolejnych lat, aż do 1972 r.

Reklama