Hiszpański rząd powołał komitet kryzysowy do monitorowania skutków burz, które według służb meteorologicznych mają trwać do czwartku. Premier Pedro Sanchez zapewnił o pełnej gotowości służb ratunkowych, do walki ze skutkami powodzi zaangażowano tysiąc żołnierzy.
Kongres Deputowanych, niższa izba hiszpańskiego parlamentu, uczcił ofiary minutą ciszy. Ich bilans może wzrosnąć – jeszcze w środę rano policja informowała o 13 zabitych. Wiele osób uznanych jest za zaginione. Wyrazy solidarności z poszkodowanymi przekazała również hiszpańska rodzina królewska.
Czytaj też: Beton czy gąbka: jak ratować Polskę przed powodziami i suszą. Czyżby ludzkość złożyła broń?
Hiszpańska prasa donosi o setkach osób uratowanych za pomocą helikopterów, ale też wielu uwięzionych przez wodę w domach i miejscach pracy.
Na nagraniach opublikowanych w mediach społecznościowych widać, jak brunatna woda zalewa ulice, burzy mury i porywa zaparkowane samochody. Woda dostała się m.in. do domu opieki i sądu w walenckim mieście Carlet. Regionalne służby pokazały nagrania sklepu spożywczego, w którego magazynie runęła część sufitu.
Desprendimientos en una cooperativa entre Alcudia y Carlet, provocados por las fuertes lluvias que afectan la zona de la Ribera Alta #TemporalDeLevante #DANA pic.twitter.com/WY9bdtaHwp
— VOST Comunitat Valenciana (@VOSTcvalenciana) October 29, 2024
Burza w Hiszpanii. Zawieszone pociągi, zalane lotnisko
Burze doprowadziły do całkowitego paraliżu komunikacyjnego w Walencji. Zawieszono ruch kolejowy i metro, zalane zostało też lotnisko. Odwołane zostały wszystkie zajęcia szkolne i wydarzenia sportowe. W gminie Chiva w ciągu zaledwie ośmiu godzin spadło 491 mm deszczu, co odpowiada całorocznym opadom.
W Andaluzji, gdzie pogoda pogorszyła się już w poniedziałkowy wieczór, odnotowano ok. 870 incydentów.
Burze przyniósł zimny front przemieszczający się przez południowe i wschodnie obszary Hiszpanii. Najmocniej odczuły je prowincje Walencja, Albacete i Malaga. Choć w środę sytuacja się poprawia, to w prowincjach na południowym zachodzie i północnym wschodzie kraju wciąż obowiązują żółte i pomarańczowe stopnie alarmowe.