Świat

Ciemności kryją Kubę

Kryzys w dostawach energii elektrycznej jest kolejnym problemem gospodarczym reżimu na Kubie. Kryzys w dostawach energii elektrycznej jest kolejnym problemem gospodarczym reżimu na Kubie. Ramon Espinosa/AP / East News
W październiku już cztery razy w ciągu zaledwie 48 godz. cała ludność Kuby straciła dostęp do prądu.

Nie pierwszy raz, bo wyspa zmaga się z problemami w dostawach energii elektrycznej, ale sytuacja nie była tak dramatyczna od wielkiego kryzysu gospodarczego z początku lat 90. XX w. Wówczas stanęła praktycznie cała gospodarka, która niemal z dnia na dzień utraciła wsparcie ze strony upadającego Związku Radzieckiego. Teraz problemy wynikają głównie z fatalnego stanu technicznego sieci przesyłowej oraz z coraz głębszej izolacji na arenie międzynarodowej.

Jak wyliczyła agencja Associated Press, aż 95 proc. energii elektrycznej na Kubie pochodzi ze spalania ropy naftowej. A ze sprowadzeniem tego surowca jest coraz więcej problemów, bo ciężej handluje się z głównymi dotychczasowymi dostawcami, Wenezuelą i Rosją, objętymi międzynarodowymi sankcjami. Poza tym transport staje się coraz kosztowniejszy, a kubańskich władz nie stać na płacenie wyższych cen. Z tego względu załamały się np. relacje handlowe między Hawaną i Pekinem. Zadłużenie zagraniczne Kuby wynosi ponad 20 mld dol., a Chiny są jednym z największych wierzycieli. W 2019 r. razem z Rosją zgodziły się na restrukturyzację długu, ale o kolejnym takim ruchu nie ma w tej chwili mowy. Dlatego Pekin nie chce eksportować ropy na wyspę, nie jest też zainteresowany udziałem w tamtejszej transformacji energetycznej. Wprawdzie Państwo Środka produkuje 80 proc. wszystkich paneli słonecznych na świecie, ale żadne z nich najpewniej nie trafią na Kubę.

Kryzys w dostawach energii elektrycznej jest kolejnym problemem gospodarczym reżimu, który nie zapewnia już obywatelom zaspokojenia podstawowych potrzeb. Władze mają problem z dostawami żywności, co kilkukrotnie w ciągu ostatniego roku wywołało protesty uliczne. Wyspie szkodzi katastrofa klimatyczna – i mniej regularnych opadów. I tu nie może liczyć na unowocześnienie produkcji, bo większość maszyn rolniczych wyprodukowano jeszcze w ZSRR, nie ma więc dla nich ani części zamiennych, ani możliwości regularnych napraw.

Polityka 45.2024 (3488) z dnia 29.10.2024; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama