Według Sztabu Generalnego Korei Południowej (JCS) do detonacji doszło w godzinach południowych miejscowego czasu. Zniszczona została nieużytkowana już infrastruktura transportowa. Po stronie Południa nie było żadnych bezpośrednich strat. Seul zareagował oddaniem strzałów ostrzegawczych.
Czytaj także: Kim szykuje się na wojnę, Rosja spadła mu z nieba. Skutki dla świata byłyby niewyobrażalne
Pjongjang prowokuje
To kolejne z serii prowokacyjne działanie północnokoreańskiego reżimu Kim Dzong Una. Sytuacja na Półwyspie Koreańskim jest coraz bardziej napięta. Pjongjang już wcześniej zapowiedział, że całkowicie zerwie połączenia drogowe i kolejowe z Koreą Południową oraz wzmocni militarnie tereny po swojej stronie granicy.
Niszczenie infrastruktury międzykoreańskiej jest gestem symbolicznym. Ma pokazać zdecydowanie Pjongjangu w dążeniu do zerwania wszelkich form współpracy między dwoma krajami. Kim Dzong Un wielokrotnie zapowiadał porzucenie idei pokojowego zjednoczenia Półwyspu Koreańskiego. A w ostatnich miesiącach systematycznie pogarszał relacje z Seulem. Północ oskarża mi.in. Południe o wysyłanie dronów nad Pjongjang i rozrzucanie antyreżimowych ulotek (czego Południe nie potwierdza). Grozi odpowiedzią zbrojną.
Czytaj także: Będzie wojna w Korei? Od lat 50. nie było tutaj tak groźnie
Ministerstwo obrony Korei Północnej wydało oświadczenie z zapowiedzią, że cały obszar Korei Południowej „może zamienić się w stosy popiołów”, jeśli Pjongjang zdecyduje się na atak. Kim Dzong Un omawiał w ostatnich dniach z wojskowymi możliwą odpowiedź na „poważną prowokację wroga”, jak nazwał rzekome loty południowokoreańskich dronów nad stolicą KRLD. Północnokoreańska agencja informacyjna KCNA podała, że dyktator wyznaczył nowe cele militarne. Zapowiedział, że jego kraj pozostanie czujny i gotowy do obrony suwerenności.
Korea Południowa zwiększa gotowość bojową
Tymczasem gotowość bojową zwiększa także – we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi – Korea Południowa. Według analityków, na których powołuje się agencja Associated Press, ryzyko pełnoskalowej wojny jest wciąż mało prawdopodobne, ale działania Korei Północnej mogą prowadzić do dalszych prowokacji i konfrontacji zbrojnych.
Obie Koree formalnie pozostają w stanie wojny. Konflikt z lat 1950–53 zakończył się rozejmem, ale nigdy nie został podpisany traktat pokojowy. Zniszczone we wtorek połączenia drogowe i kolejowe powstały w czasie odprężenia w XXI w. Południowokoreański rząd zainwestował ponad 130 mln dol. w odbudowę dróg międzykoreańskich.