W książce „War” (Wojna) opisuje zmagania Joe Bidena z kryzysami w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Potwierdza, że prezydent USA poważnie obawiał się użycia przez Rosję broni nuklearnej w Ukrainie, bo pod koniec 2022 r. jego wywiad szacował możliwość takiego scenariusza na 50 proc. Woodward przytacza także dowody trwałości romansu Donalda Trumpa z Władimirem Putinem.
Według niego w 2020 r. Trump jako prezydent przysłał Putinowi zestawy do autotestów na covid do osobistego użytku, kiedy były to – w czasie pandemii – artykuły deficytowe. A już po odejściu z urzędu siedem razy rozmawiał z rosyjskim prezydentem przez telefon. Treść rozmów nie jest znana, ale możemy się domyślać, że nie wymieniali raczej komentarzy o pogodzie albo wynikach meczów piłkarskich. Trump powiedział, że żadnych telefonów nie było, informacje o nich dementuje także rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow (wiadomość o przysłaniu testów jednak potwierdził). Autor „War” powołuje się na niewymienionego z nazwiska współpracownika Trumpa, który wspominał, że były prezydent wypraszał go z pokoju, żeby „prywatnie” zadzwonić do Putina.
Woodward napisał kilkanaście książek o poprzednich prezydentach, w tym trzy o Trumpie. Swoje rewelacje opiera na dokumentach i rozmowach z osobami z ich otoczenia, często cytowanymi anonimowo, co krytykom pozwala podważać ich wiarygodność. Słynnego dziennikarza nigdy jednak nie przyłapano na kłamstwie.
Pojawiły się głosy, że telefonami do Putina Trump mógł naruszyć tzw. ustawę Logana zabraniającą osobom prywatnym negocjowania z przywódcami obcych państw, zwłaszcza wrogich Ameryce, bez zgody urzędującej administracji. Od tej strony nic mu zapewne nie grozi – wielu emerytowanych eksprezydentów rozmawiało z zagranicznymi przywódcami i nic im się nie stało.