964. dzień wojny. Artyleria lufowa czy rakietowa? Rosjanie toczą inną wojnę. I to niestety działa
Lotnisko Orenburg-2, gdzie stacjonuje m.in. 117. Berliński Pułk Lotnictwa Transportowego z samolotami Ił-76 i An-12PP (te drugie służą w eskadrze walki radioelektronicznej pułku, wytwarzając silne zakłócenia), zostało zaatakowane, zapewne za pomocą dronów. Tu-134 spłonął doszczętnie. To samolot pasażerski, ale w Rosji wciąż jest używany w wojsku, lotnictwo cywilne go wycofało. Poza transportem generałów część Tu-134 przebudowano na maszyny do szkolenia załóg ciężkich bombowców; dostały wyposażenie zbliżone do Tu-22M3 albo Tu-160. Która wersja ucierpiała, nie wiemy. Ciekawe, do kogo maszyna należała – na Oranienburg-2 stacjonuje też 112. Samodzielna Mieszana Eskadra Lotnicza na An-26 i śmigłowcach Mi-8, jednostka 31. Armii Rakietowej Strategicznego Przeznaczenia. Jest też tu 336. Lotniczy Zakład Remontowy MO. Niewykluczone, że Tu-134 był tu gościnnie, i proszę, co go spotkało.
Rosjanie wznowili ataki na dotychczas relatywnie spokojnym froncie południowym. W okolicy wsi Lewadne ok. 20 km na południowy zachód od Wełyki Nowosiłki, czyli nieco na zachód od miejsca, gdzie latem nacierali Ukraińcy, w sile jednej–dwu kompanii ruszyły 336. Białostocka Brygada Piechoty Morskiej Gwardii z Floty Bałtyckiej oraz 394. Pułk Zmechanizowany ze 127. Dywizji Zmechanizowanej 5. Armii Wschodniego OW.
Silny atak doprowadził do przełamania ukraińskiej obrony. Rosjanie wdarli się na 2 km, do skraju kolejnej wsi, Nowodariwki, i zostali zatrzymani na drugiej linii. Lewadne zdobyli, mimo że ukraińskie dowództwo spodziewało się natarcia w okolicy Wełyki Nowosiłki, bo przeciwnik od 11 października prowadził tu