Świat

Austria, Niemcy i co dalej? Europę czeka wstrząs, jeśli nic nie zrobi. Mamy rok, może mniej

Protest przeciwko polityce FPÖ. Wiedeń, 3 października 2024 r. Protest przeciwko polityce FPÖ. Wiedeń, 3 października 2024 r. Lisa Leutner / Reuters / Forum
Wiele partii probuje dziś imitować skrajną prawicę, postulując znaczne zaostrzenie prawa azylowego, uderzając w jawnie antyimigranckie tony. Taka retoryka może być kusząca, ale to droga donikąd. Albo jeszcze gorzej: to droga do politycznego koszmaru – mówi austriacki socjolog Gerald Knaus.

MAŁGORZATA TOMCZAK: Jak bardzo powinien martwić nas wynik wyborów parlamentarnych w Austrii? Pojawiają się głosy uspokajające: ostatecznie 71 proc. osób zagłosowało na umiarkowane partie, skrajna prawica raczej nie utworzy rządu.
GERALD KNAUS: Te wybory powinny być kubłem zimnej wody dla wszystkich europejskich demokratów. Skrajna prawica triumfuje w kolejnych krajach Unii Europejskiej i dzieje się to w okresie względnej stabilności gospodarczej. Jeśli partie proputinowskie, kwestionujące dalsze wspieranie Ukrainy, członkostwo w UE i podstawowe prawa człowieka przyciągają tak wielu wyborców nawet w czasie dobrobytu, to co będzie, gdy nastąpi np. kolejny kryzys finansowy?

Zwróćmy też uwagę na przekroczenie kolejnej czerwonej linii. Skrajnie prawicowe partie, które wygrały ostatnio w Austrii i Niemczech, nie czują już nawet potrzeby kamuflowania swojej rasistowskiej retoryki. Do tej pory europejscy populiści, tacy jak Marine Le Pen, starali się ukrywać swoje najbardziej radykalne poglądy. FPÖ i AfD tego nie robią. Otwarcie obiecują masowe wydalenie z Europy milionów ludzi – nie tylko migrantów, którzy przebywają tu nielegalnie, ale także innych, w tym osób, które już uzyskały obywatelstwo. Fakt, że pomysły, które zakładają zignorowanie wszystkich europejskich konwencji o prawach człowieka, przyciągają takie rzesze wyborców, jest naprawdę alarmujący.

A z czego wynika popularność tej retoryki?
Obie partie do perfekcji opanowały komunikację społeczną i budowanie opowieści opartych na silnych emocjach. Jedną z najpotężniejszych jest ta o rzekomych niekompetentnych, obłudnych, cynicznych elitach, które realizują projekt masowej migracji, by osłabić europejskie narody i ich kulturową tożsamość.

Reklama