Świat

940. dzień wojny. Zachód się spóźnia, Ukraina sama produkuje sprzęt. Pewnych informacji ujawnić nie możemy

Ukraiński czołg w obwodzie zaporoskim, lipiec 2024 r. Ukraiński czołg w obwodzie zaporoskim, lipiec 2024 r. Ukrinform / East News
Ukraina jest bardzo uzależniona od dostaw sprzętu z Zachodu. Ale nie polega wyłącznie na sojusznikach, sama też prowadzi produkcję zbrojeniową. Jak się to robi?

Rosji kończą się chętni, którzy za pieniądze zaciągają się do ochotniczej służby, dlatego coraz częściej słychać o drugiej fali mobilizacji. W pierwszej, we wrześniu 2022, powołano 300 tys. „mobików”, a potem rozpoczęła się ukryta, kompletnie niesformalizowana mobilizacja na zasadzie „na kogo wypadnie, na tego bęc”. Ściągano na front głównie tych, których nieobecności nie odczułaby gospodarka, i oficerów rezerwy, bo ich jednak brakuje. Obecne dyskusje o mobilizacji mają napędzić ochotników. Wielu Rosjan, spodziewając się służby za byle jakie pieniądze, woli zgłosić się na ochotnika i podpisać kontrakt.

Ciekawostka na marginesie detonacji pagerów i krótkofalówek Hezbollahu: w Moskwie jednemu z przechodniów też eksplodował telefon. Okazało się, że był to smartfon typu Honor 70, taki sam jak używany przez terrorystów w czasie ataku na Izrael 7 października 2023 r. Właściciel został poważnie ranny, nie zaczekał na karetkę, zbiegł. Coraz więcej poszlak wskazuje na powiązania nie tylko Teheranu, ale i Rosji z wojną na Bliskim Wschodzie. Dodajmy, że część stron internetowych Hamasu i Hezbollahu, także w języku rosyjskim, jest prowadzona z Moskwy.

Nie milkną echa ataku dronów na wielki skład amunicji w Toropcu. Ukrainę zachęca się do uderzeń też na inne magazyny, które ma w zasięgu: 13. arsenał GRAU w Kotowie pod Nowogrodem, 23. arsenał GRAU nieopodal Toropca, 51. arsenał w miejscowości Kirżał w obwodzie włodzimierskim na wschód od Moskwy, 73.

Reklama