Świat

Czy da się krytykować Izrael i nie narazić się na oskarżenie o antysemityzm

Propalestyński strajk okupacyjny studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego podczas protestu solidarnościowego z Palestyną, czerwiec 2024 r. Propalestyński strajk okupacyjny studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego podczas protestu solidarnościowego z Palestyną, czerwiec 2024 r. Klaudia Radecka / Forum
Zarzucając „nowy antysemityzm” instytucjom międzynarodowym, rząd Izraela chce je zastraszyć, natomiast przyklejając tę łatę Izraelczykom czy w ogóle Żydom, wyklucza się ich ze społeczności. Człowiek natychmiast staje się wrogiem – uważa dr Yael Berda, socjolożka i antropolożka z uniwersytetu w Tel Awiwie.
Yael BerdaArch. pryw. Yael Berda

AGNIESZKA ZAGNER: Skoro mamy rozmawiać o antysemityzmie, wyjaśnijmy: czym on w ogóle jest?
YAEL BERDA: Nie jestem badaczką dokładnie w tej dziedzinie, ale możemy mówić o dwóch zasadniczych definicjach. Ta stosowana przez IHRA (Międzynarodowy Sojusz Pamięci o Holokauście) skupia się na głoszeniu opinii przeciwko Izraelowi jako państwu Żydów.

Robocza definicja brzmi: „Antysemityzm to pewna percepcja Żydów, która może być wyrażona jako nienawiść do Żydów. Retoryczne i fizyczne przejawy antysemityzmu są skierowane przeciwko Żydom lub nie-Żydom i/lub ich własności, przeciwko instytucjom społeczności żydowskiej i obiektom religijnym”. Wśród jedenastu przykładów takich postaw siedem odnosi się do krytyki Izraela.
Ale tu napotykamy na pewien problem. Jeśli Izrael uważa się za państwo wszystkich Żydów, a nie po prostu zamieszkujących w nim obywateli, to automatycznie osoba uważająca się za Żyda utożsamiana jest z państwem, które za nim stoi.

Łata antysemityzmu

Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę Żydów – a jest ich niemało w samym Izraelu i poza nim – którzy w ogóle nie uznają państwa Izrael.
To inna strona medalu, wolałabym pominąć tę grupę. Gdy po Zagładzie powstał Izrael i napłynęli do niego uchodźcy z całego świata, powszechnie sądzono, że nikt nie ośmieliłby się go krytykować. Ale państwo to jedno, a jego polityka – to drugie. Definicja IHRA, mimo że przyjęta przez wiele państw i instytucji, była szeroko krytykowana przez środowiska naukowe, uznające, że tłumi wolność słowa i krytyki polityki Izraela.

Reklama