Świat

931. dzień wojny. Rosjanie przeszli do kontrataku w obwodzie kurskim. Putin wpuścił Szojgu na minę

Siergiej Szojgu, były minister obrony, obecnie sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu, były minister obrony, obecnie sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Alexei Danichev / Associated Press / East News
Siergiej Szojgu, były minister obrony, obecnie sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, udzielił wywiadu kanałowi Rossija 24. I choć mówił poważnie, to można wyczuć w jego stwierdzeniach dużą dawkę humoru.

Rosjanie przystąpili do solidniejszego kontrataku na lewe skrzyło ukraińskich wojsk w obwodzie kurskim. Główne natarcie poprowadzili od strony miejscowości Korieniewo. Pojawiło się tu co najmniej osiem czołgów, które przerzucili przez rzekę Sejm mimo zniszczonych mostów, niewykluczone, że przeszły po dnie. Leciutko odepchnęli przeciwnika na południowym skrzydle natarcia; na północnej stronie Ukraińcy kontratakowali i nawet nieco przesunęli się na zachód, zdobywając ciut więcej terenu, niż wcześniej stracili.

Na pozostałych frontach większych zmian nie ma. Rosjanie atakują coraz mniejszymi siłami, za to częściej. Teraz do szturmu rusza 7–15 żołnierzy, czyli siła drużyny czy plutonu, choć ta pierwsza liczy zwykle 9–11 ludzi, a pluton 30–35. Stany w jednostkach są dalekie od etatowych. Jeśli ataki otrzymują jakieś wsparcie, to jest to obecnie od jednego do czterech pojazdów pancernych, głównie czołgi, reszta to bojowe wozy piechoty. Sama intensywność i gęstość ataków sprawia, że lokalnie Rosjanie są w stanie nieznacznie się przesunąć. Dziennie tracą 1100–1300 ludzi (w tym ok. 300–400 zabitych). Na to mogą sobie pozwolić, a że sprzętu używają mniej, to i straty spadły. Najgorzej jest w okolicy Wuhłedaru, bo tylko tu atakują nieco większymi siłami. Poza tym miejsca, gdzie zajęli skrawki terenu mniejsze niż kilometr kwadratowy, to rejon na południowy wschód od Pokrowska, skraj Torećka, obszar na północ od Siewierska i na północ od Kreminnej. Wszędzie indziej uporczywe, choć niewielkie ataki nie przyniosły rezultatu.

W Niżnotagilskich Zakładach Metalurgicznych grupy Ewraz w Niżnym Tagile doszło do silnej eksplozji, zginęła jedna osoba.

Reklama