Świat

Węgry mniej gościnne

Viktor Orbán Viktor Orbán Sefa Karacan / Anadolu / abacapress.com / ABACA / Forum
Rząd w Budapeszcie znacząco ograniczył pomoc dla ukraińskich uchodźców.

Od 21 sierpnia wyłącznie ci z nich, którzy pochodzą z wyznaczonych przez węgierskie władze okręgów uznawanych za dotknięte działaniami wojennymi, będą mogli liczyć na darmowe zakwaterowanie i wsparcie finansowe. Obecnie na rządowej liście znajduje się 13 takich obszarów, wszystkie leżą na wschodzie Ukrainy.

Według UNHCR, agendy Narodów Zjednoczonych zajmującej się uchodźcami, na Węgrzech przebywa w tej chwili 46 tys. obywateli Ukrainy objętych ochroną prawną. Mogą legalnie przebywać i pracować na terenie Unii Europejskiej. Zdecydowana większość nie pobiera jednak żadnych zapomóg od węgierskich władz, nie korzysta też z programów darmowego zakwaterowania. Te ostatnie obejmują zaledwie 4 tys. osób, jak informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Spośród nich jednak aż 75 proc. pochodzi z zachodniej Ukrainy. W świetle nowych regulacji przestaną się kwalifikować do rządowej pomocy.

Sprawę nagłaśniają już zachodnie media i lokalne organizacje pozarządowe. Komisja Europejska poinformowała, że przeanalizuje węgierski dekret pod względem zgodności z prawem unijnym. Zwłaszcza że może on naruszać także przepisy antydyskryminacyjne. W grupie osób, które straciły wsparcie rządowe i z dnia na dzień zostały bez dachu nad głową, jest dużo Romów. Stanowią oni największą grupę etniczną wśród ukraińskich uchodźców na Węgrzech. Już po ucieczce z Ukrainy informowali o przypadkach mowy nienawiści i dyskryminacji w węgierskich miejscowościach, gdzie przydzielono im mieszkania socjalne.

To kolejny ruch Viktora Orbána świadczący o jego niechęci do wspierania Kijowa. W ostatnich dniach premier Węgier ponowił apele o zawieszenie broni, które miałyby doprowadzić do rozmów pokojowych z Moskwą. Zdaniem węgierskich dyplomatów „Budapeszt chce wyłącznie pokoju”, podczas gdy Ukraińcy „nie tylko się bronią, lecz też prowadzą działania ofensywne” w obwodzie kurskim, które oddalają zakończenie wojny.

Polityka 36.2024 (3479) z dnia 27.08.2024; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama