Świat

908. dzień wojny. Tak chcą podbić Ukrainę? To się nie uda. Rosjanie mają trzy duże problemy

Wygląda na to, że Ukraina kupiła nam całkiem sporo czasu. Wygląda na to, że Ukraina kupiła nam całkiem sporo czasu. President Of Ukraine / Flickr CC by SA
Stało się coś, czego nikt nie przewidział – Rosji kończy się ciężkie uzbrojenie. Nie może już rzucić na front wielkich mas pancernych, żeby przeć na Kijów, jak swego czasu na Berlin. Z czym ma największy kłopot?

Ukraińcy w obwodzie kurskim posuwają ok. 1 km dziennie w różnych miejscach. Ich stan posiadania wzrósł tu do ok. 1,2 tys. km kw. To nadal mało w porównaniu do terytoriów okupowanych przez Rosjan. Ale liczy się fakt, nie wielkość, i stawia to Rosję w nowej sytuacji negocjacyjnej. Nie może się przecież zgodzić na utratę choć kawałka ziemi.

Rosjanie przerzucają do obwodu kurskiego różne jednostki. Ostatnio pojawiła się tu Brygada „Piatnaszka” licząca kilka tysięcy żołnierzy, głównie separatystów donieckich i mieszkańców Abchazji. Najwyraźniej Rosjan do obrony Rosji zabrakło. Jest tu też słynna 200. Pieczengska Brygada Zmechanizowana z 14. Korpusu Armijnego spod Murmańska, wyciągnięta z innego odcinka walk, przypuszczalnie spod Czasiw Jaru. Wszystkie brygady mają stany dalekie od etatowych. Walczą też pułki obrony terytorialnej i rezerwowe. Szacuje się, że koło połowy wojsk w obwodzie kurskim stanowią żołnierze służby zasadniczej i to głównie oni oddają się do niewoli. Ukraińcy według ostrożnych rachub wzięli tu ok. 2 tys. jeńców. A przypuszczalnie więcej, bo gen. Ołeksandr Syrski powiedział, że fundusz wymienny powiększa się mocno.

Na pozostałych frontach walki toczą się z niesłabnącą intensywnością. Nigdzie nie dochodzi do potężnej ofensywy.

Reklama