Świat

893. dzień wojny. Rosyjski okręt „Rostów na Dnie”. Flota Czarnomorska popisała się po raz kolejny

Zatopiono rosyjski okręt podwodny B-237 Rostow-na-Donie, który 12 września 2023 r. został bardzo poważnie uszkodzony w suchym doku w Sewastopolu. To już naprawdę trzeba mieć talent, by tracić okręt za okrętem w wojnie z państwem nie mającym własnej floty. Zdjęcie z lutego 2022 r. Zatopiono rosyjski okręt podwodny B-237 Rostow-na-Donie, który 12 września 2023 r. został bardzo poważnie uszkodzony w suchym doku w Sewastopolu. To już naprawdę trzeba mieć talent, by tracić okręt za okrętem w wojnie z państwem nie mającym własnej floty. Zdjęcie z lutego 2022 r. Yoruk Isik / Forum
Ostatecznie zatopiono okręt podwodny B-237 „Rostow-na-Donu”, który 12 września 2023 r. został poważnie uszkodzony w suchym doku w Sewastopolu. Naprawdę trzeba mieć talent, by tracić okręt za okrętem w wojnie z państwem, które nie ma własnej floty.

Rosjanie zaczęli stawiać siatki antydronowe wzdłuż niektórych dróg wiodących na front (pojawiło się takie zdjęcie). Widać, że tanie komercyjne bezpilotowe aparaty latające ciężko im dokuczają. Mocno cierpi transport samochodowy, według ukraińskiego Sztabu Generalnego zniszczono Rosjanom już ok. 22 tys. ciężarówek i innych pojazdów nieopancerzonych.

W lipcu Rosjanie stracili 94 czołgi, mniej niż w czerwcu (116). Co ciekawe jednak, wśród zniszczonych w lipcu maszyn było aż 17 T-62, a tylko trzy T-90. Widać, że rosyjski park sprzętowy dryfuje w stronę starych typów, które są obecnie najczęściej dostarczane wojskom. Nowe typy są trzymane w nienaruszalnej rezerwie na wypadek konfliktu z NATO, a i tak jest ich niewiele.

Czytaj też: Ukraina czeka na myśliwce F-16. Ich rakiety mają coś z teściowej

Królowa suchego doku

Mamy więcej informacji o ukraińskim ataku na lotnisko Morozowsk. Oficjalnie Rosjanie podają, że stracili jeden samolot Su-34, a skład amunicji uległ zniszczeniu wraz z zawartością. Podają też, że trafiono stanowisko kierowania lotami (czyli port lotniczy z wieżą kontrolną) oraz że są nieznaczne uszkodzenia sprzętu lotniskowego. Podobno do ataku użyto 40 dronów, z czego zestrzelono 24, ale 16 trafiło. Jednak na rosyjskich kanałach na Telegramie pojawiają się inne wpisy: że obrona przeciwlotnicza bazy przespała atak, że cały rosyjski system obrony powietrznej go nie wykrył i nie postawił obrony bazy w stan alarmu. I że jedynie żołnierze strzelali z kałasznikowów do dronów, a te trafiały w magazyn amunicji jeden za drugim. Wybuchająca amunicja siała odłamkami na kilometry (odłamki z bomby FAB-500 lecą na 2,5 tys.

Reklama