870. dzień wojny. Czy Ukraina ma szanse na przejście do ofensywy? Dla Rosji byłaby to katastrofa
Gen. Walerij Załużny, były naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, właśnie objął obowiązki ambasadora Ukrainy w Wielkiej Brytanii. W ten sposób bardzo popularna postać mająca duże społeczne poparcie znalazła się daleko od Kijowa i od ukraińskiej bieżącej polityki.
Podczas szczytu NATO w Waszyngtonie ministrowie obrony Polski, Włoch, Francji oraz Niemiec podpisali list intencyjny w sprawie rozwoju zdolności do precyzyjnych uderzeń dalekiego zasięgu. Czy to oznacza, że opracujemy własny, europejski pocisk balistyczny, uniezależniając się od amerykańskiego programu PGM? Na razie ma powstać pocisk skrzydlaty „ziemia–ziemia” o zasięgu do 500 km, ale pamiętajmy, że pociski balistyczne są o wiele trudniejsze do zwalczania. Do problemu głębokich uderzeń na bazie ukraińskich doświadczeń jeszcze wrócimy.
W Rosji wybuchła afera, istnieje bowiem możliwość, że brat ministra obrony Andrieja Biełousowa mieszka w Kijowie, o czym pan minister nie śmiał wspomnieć odpowiednim organom. W Rosji to ciężka sprawa, ale wszystko zależy od tego, jak potraktuje to Władimir Putin, no i oczywiście – czy sprawa się potwierdzi.
Jak odkryły niemieckie służby, Rosjanie planowali zorganizować zamachy na ważne osobistości związane z europejskim przemysłem obronnym, by zakłócić produkcję i opóźnić pomoc dla Ukrainy. Jednak żeby taki cel osiągnąć, musiałoby tych zamachów być bardzo wiele. Jeśli wiadomości te się potwierdzą z kolejnych źródeł, to zapewne nie będzie już tylu chętnych, żeby stanąć na czele Polskiej Grupy Zbrojeniowej.