Świat

Modi ściska się z Putinem w czasie szczytu NATO. Czego i kogo tak naprawdę boi się Rosja?

Spotkanie premiera Indii Narendry Modiego z Władimirem Putinem, 9 lipca 2024 r. Spotkanie premiera Indii Narendry Modiego z Władimirem Putinem, 9 lipca 2024 r. Gavriil Grigorov / AFP / East News
Putin podjął Modiego herbatką w swojej ulubionej podmoskiewskiej rezydencji Nowo-Ogariowo. Wręczył mu najwyższe państwowe odznaczenie, zwolnił indyjskich obywateli ze służby w Ukrainie. Ma w tym interes.

Gdy w Waszyngtonie rozpoczynał się szczyt NATO, do Moskwy z roboczą wizytą przybył premier Indii Narendra Modi. Wylądował w poniedziałek; zaledwie kilka godzin wcześniej Rosjanie zbombardowali szpital dziecięcy w Kijowie. Ale nie wpłynęło to w żaden sposób na przebieg spotkania ani wzajemną serdeczność. Putin nazwał Modiego „najdroższym przyjacielem”, a indyjski przywódca chwalił się w sieci zdjęciami, na których ginie w uścisku prezydenta Rosji.

Modi w Rosji. Flagi, konie i herbatka

Oprawa roboczej skądinąd wizyty była wyjątkowa: wieża telewizyjna Ostankino przybrała barwy narodowe Indii, na czas przejazdu delegacji z Delhi zamknięto część ulic w centrum stolicy, wzdłuż trasy pozdrawiali gościa Rosjanie z flagami obu krajów. Wieczorem Putin podjął Modiego herbatką w swojej ulubionej podmoskiewskiej rezydencji Nowo-Ogariowo. Po posiadłości woził go meleksem, pokazał mu stadninę koni. Tu dla przywódców przygotowano pokaz artystyczny z udziałem zwierząt i trenerów w staroruskich strojach. Przyśpiewywali im piewcy wojny z prokremlowskiego zespołu Ljube.

Formalne rozmowy przewidziano dopiero na wtorek. Już na Kremlu Putin wręczył premierowi Indii najwyższe odznaczenie państwowe: Order św. Andrzeja Pierwszego Apostoła za „wybitne zasługi na rzecz rozwoju uprzywilejowanego partnerstwa obu państw”. Dla Putina to ważna wizyta; ma świadczyć o tym, że kraje łączą strategiczne relacje, a Rosja wcale nie jest w świecie izolowana. Prokremlowskie media chętnie więc podchwyciły słowa gościa do Putina: „Mam głębokie więzi z Rosją, a w szczególności z panem. Przez ostatnie dziesięć lat spotkaliśmy się 17 razy. To pokazuje głębię naszych relacji i naszą bliską współpracę”.

Modi udał się do Moskwy z pierwszą zagraniczną wizytą po tegorocznej reelekcji. Dla Kremla to zarazem wznowienie, po pięciu latach przerwy, bezpośrednich spotkań liderów obu państw. Widzieli się we wrześniu 2019 r., podczas 5. Forum Ekonomicznego we Władywostoku, a potem we wrześniu 2022 r., na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Uzbekistanie.

Czytaj też: Dzięki głosom zwykłych ludzi Indie zawróciły znad krawędzi

Hindusi na froncie w Ukrainie

Modi otrzymał w Moskwie niezwykły „prezent”, o czym rozpisywały się z kolei indyjskie media. Otóż Putin zgodził się zwolnić ze służby i odesłać do domu indyjskich kontraktorów walczących w Ukrainie. Minister spraw zagranicznych Vinay Kwatra podał, że w rosyjskiej armii może służyć 30–40 obywateli Indii. Reuters tymczasem donosi, powołując się na indyjskie źródła, że chodzi o ok. 100 osób, które podpisały kontrakty.

Resort dyplomacji już na początku roku zwrócił się do Moskwy w sprawie rodaków uwikłanych w rosyjską wojnę. Wiosną Centralne Biuro Śledcze (CBI) zidentyfikowało grupę zajmującą się przemytem Hindusów do Rosji, rekrutującą chętnych do pracy i studiów. Oferowano im też pomoc w bezpłatnym przedłużeniu wiz. Po przybyciu do Rosji trafiali wprost na linię frontu.

Według CBI siatka rekrutowała ludzi w sieci i za pośrednictwem lokalnych firm, zwłaszcza biur podróży. Służby aresztowały w maju dwóch mężczyzn działających w południowych stanach kraju, tłumacza i agenta wizowego, podejrzanych o ułatwianie procederu. Sprawa stawała się coraz pilniejsza – w marcu wyciekło nagranie z siedmioma obywatelami Indii, którzy skarżyli się, że zostali zmuszeni do walki na rzecz Rosji.

Czytaj też: Putin w Pekinie, na dodatek Orbán i talibowie

Rosja nie chce wpaść w ręce Chin

Modi nie wypowiadał się w Moskwie o wojnie. Ale Putin dziękował mu za zaangażowanie w „próby znalezienia rozwiązania kryzysu ukraińskiego, oczywiście – dodał – w pokojowy sposób”. Modi odparł: „Kiedy cię słuchałem, poczułem optymizm i nadzieję na przyszłość. (...) Wojna nie może być rozwiązaniem. Bomby, rakiety i karabiny nie zapewnią pokoju, dlatego skupiamy się na dialogu, dialog jest konieczny” (za: Ria Nowosti).

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nawiązał do tego, gdy komentował szczyt NATO dla agencji TASS: „Mało prawdopodobne, że [Sojusz] usłyszy [inicjatywy pokojowe premiera Modiego], ale będziemy monitorować, jakie podejście tam dominuje”. Jak zauważył, „coraz więcej urzędników [na Zachodzie] mówi o dialogu”. „Można się nie zgadzać w wielu kwestiach, ale jeśli jest dialog, to jest szansa na znalezienie rozwiązań” – podkreślił.

Z Moskwy Modi ma się udać do Wiednia. Austriackie władze zapowiedziały, że tematem rozmów będzie Ukraina, a przyjazd jednego z liderów Globalnego Południa traktują jako ważny krok ku pokojowym rozwiązaniom. Nie to była jednak istota samego spotkania z Putinem. – Jest nią potrzeba równowagi sił na kontynencie azjatyckim, zanim Rosja wpadnie zupełnie w ręce Chin – tłumaczy Patryk Kugiel, analityk ds. Indii z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Kreml myśli tak samo. Otwarcie tego nie przyzna, ale za wszelką cenę musi się ratować przed uzależnieniem od Chin. Ogromną popularnością cieszy się na Telegramie kanał Kitajska ugroza (Chińskie zagrożenie), piszący rzekomo „o Chinach bez cenzury”. Tu m.in. czytamy, że wizyta Modiego to szansa na rozluźnienie gospodarczych i politycznych więzów z Pekinem.

Czytaj też: Indie i Chiny odjeżdżają Rosji. Skąd ta nagła wolta cichych sojuszników Putina?

Indie i Rosję łączą interesy

Interes jest dwustronny. Indiom zależy na taniej rosyjskiej ropie, Kremlowi na płynnych płatnościach w handlu surowcami i sprawnym obchodzeniu sankcji. Obroty między krajami wzrosły pięciokrotnie – z 13 mld dol. w 2021 r. do 65 mld pod koniec 2023. Kreml najwyraźniej rozwiązał problem z 40 mld dol., które już wiszą w Indiach w postaci bezwartościowych rupii jako zapłata za bezprecedensowo tanią ropę – pisze Konstantin Zatulin na łamach dziennika „Izwiestia”.

Rozwiązał w istocie: kraje zawarły porozumienie w sprawie pobudzania wzajemnych inwestycji. Obaj przywódcy uzgodnili dziś, że rządowe fundusze mają wspierać rosyjskie inwestycje na indyjskim rynku i przyciągać indyjski biznes do Rosji. Całość ma koordynować w Rosji Fundusz Inwestycji Bezpośrednich, a w Indiach Narodowa Agencja Promocji Inwestycji. Rosyjski fundusz zainwestuje ok. 100 mld rubli w firmy wchodzące na indyjski rynek.

Płaszczyzną zbliżenia ma być też energetyka jądrowa. Indie potrzebują paliwa, a Rosja oferuje współpracę przy budowie tropikalnych elektrowni małej mocy. To część „agendy dalszej współpracy” – chwalił się we wtorek dyrektor generalny Rosatomu Aleksiej Lichaczow. Kraje chcą wspólnie „wkroczyć w czwartą generację technologii nuklearnej”. „Możemy oddać wam całą część konstrukcyjną” – zapewnił Modiego szef Rosatomu.

Strony rozważają też możliwość zawarcia długoterminowej umowy na dostawy ropy i myślą o rozszerzeniu współpracy w sektorze gazowym („Mamy już dostawy skroplonego gazu ziemnego w ilości 3 mln ton rocznie. To rosyjski gaz”). Nie chodzi wyłącznie o zwiększenie dostaw LNG. Rosja liczy na kontynuację współpracy w kompleksie paliwowo-energetycznym zarówno na szelfie arktycznym, jak i na Sachalinie – tłumaczył we wtorek wicepremier Aleksander Nowak.

Nie wiadomo, czy z pomocą Indii uda się Rosjanom osłabić uzależniający uścisk Chin. Jeśli wojna w Ukrainie się nie skończy, a warunki Kijowa nie zostaną spełnione, serdeczny przytulas premiera Modiego może nie wystarczyć. Nie będzie kołem ratunkowym rzuconym Rosji Putina. Najwyżej brzytwą.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną