Świat

Starmer na nieprzewidywalne czasy

Keir Starmer pokonał konserwatystów bezdyskusyjnie. Keir Starmer pokonał konserwatystów bezdyskusyjnie. Mark Kerrison/In Pictures / Getty Images
Sukces Partii Pracy – i najgorszy wynik wyborczy brytyjskich konserwatystów w ich niemal 200-letniej historii.

Torysi z Rishim Sunakiem na czele stracili 244 miejsca w Izbie Gmin i teraz mają ich 121. Partia Pracy pod przewodem Keira Starmera zdobyła 411 miejsc (przybyło jej 209) i bezpieczną większość (174 posłów przewagi). Od razu pojawiły się porównania ze zwycięstwem laburzystów pod wodzą Tony’ego Blaira w 1997 r. Trochę na wyrost, bo epoka Blaira była optymistyczna, a obecne czasy są nieprzewidywalne.

Wielka Brytania. O to chodziło w tych wyborach

Zauważmy, że frekwencja wyborcza była niska (60 proc., o ponad 7 proc. mniejsza niż w poprzednich wyborach), a przecież decydował się los Wielkiej Brytanii na nadchodzące trudne lata. Na dodatek na Labour głosowało niespełna 34 proc. wyborców. W sumie „duopol” Labour/Tory, definiujący dotychczas politykę brytyjską, zgarnął niecałe 60 proc., co jest dla obu partii złą wiadomością: rośnie nieufność do systemu. Większościowa ordynacja wyborcza jest jego częścią.

To dzięki niej Partia Pracy ma większość w Izbie Gmin, ale z najniższym w historii poparciem w elektoracie. Z kolei prawicowy populista i architekt brexitu Nigel Farage zdołał kosztem torysów wprowadzić z ramienia swojej nowo utworzonej partii pięciu posłów do Izby Gmin, w tym siebie, choć głosowało na nią 14 proc. elektoratu. Gdyby nie ordynacja, miałby liczniejszą reprezentację (co też byłoby złą wiadomością). Tak czy inaczej, mają przyczółek w Izbie Gmin. Trzecie miejsce zajęli Liberalni Demokraci: 72 miejsca, o 61 (!) więcej niż w poprzednich wyborach powszechnych. Z pewnością mają powód do świętowania. Swoją kampanię prowadzili pod hasłem „ktokolwiek, byle nie torysi”.

I o to chodziło w tych wyborach. O nadzieję na dobrą zmianę po 14 latach rządów konserwatystów i posprzątanie po nich. W odczuciu znacznej części głosujących kraj pogrąża się w chaosie, a torysi coraz bardziej odklejali się od rzeczywistości.

Polityka 29.2024 (3472) z dnia 09.07.2024; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 13
Reklama