Świat

864. dzień wojny. To mit, że wszystkie wojny kończą się negocjacjami. Rosji nie można ustąpić ani na jotę

864. dzień wojny. Rosja weźmie sobie dużo, nawet cały kraj. To mit, że wojny trzeba kończyć negocjacjami

10. rocznica Gwardii Narodowej Ukrainy 10. rocznica Gwardii Narodowej Ukrainy President Of Ukraine / Flickr CC by SA
Wydaje się, że część polityków europejskich podobnie jak Donald Trump myśli, że Rosji można ustąpić i będzie po wojnie. Oczywiście ustąpić kosztem Ukrainy, nie swoim. Ale to niczego nie uratuje, a jedynie pogorszy sytuację.

Viktor Orbán pojechał do Moskwy i dostał od Władimira Putina czarną polewkę. Według źródeł, które oceniamy za wiarygodne, usłyszał od prezydenta Rosji dokładnie to, co mógłby sobie poczytać na Telegramie (taki rosyjskojęzyczny X). Co prawda sam Władimir Władimirowicz nie prowadzi osobiście konta, ale od wypowiadania się w jego imieniu ma dwóch Dmitrijów. Jeden to Dmitrij Pieskow, jego rzecznik prasowy, który jest na Telegramie dość aktywny. Pisze dokładnie to, co jest oficjalnym stanowiskiem prezydenta Rosji. Ani więcej, ani mniej. Na tym zresztą polega rola rzecznika, własnego zdania nie ma. Ale czasem oczywiście przywódca chciałby powiedzieć coś, czego mu nie wypada, choć właśnie tak myśli. Od tego Putin ma drugiego Dmitrija – Miedwiediewa, który też prowadzi własne konto na Telegramie. On wypisuje czasem straszne rzeczy, ale gdyby napisał coś, co się Putinowi nie spodobało, to by wyleciał z zajmowanych stanowisk, a przede wszystkim ze stanowiska zastępcy szefa Rady Bezpieczeństwa Narodowego Rosji. Miedwiew mówi to co, myśli sam Putin całkiem prywatnie, ale oficjalnie może się od tego odżegnać: w Rosji jest demokracja i wolność słowa, więc Miedwiediew pisze, co chce. Oczywiście to zmyła, bo Putin osobiście bądź ustami Pieskowa nigdy nie odciął się od tego, co wypisuje Miedwiediew.

Tam jest wszystko. Układa się w określony logiczny ciąg, którego jednak wielu zachodnich przywódców po prostu nie rozumie.

Reklama