Świat

Słońce nad błotami

Łukaszenka już 30 lat twardo rządzi Białorusią. Idzie klasyczną drogą dyktatorów i dziwaczeje

Aleksandr z synem Kolą podczas wykopków nieopodal rezydencji prezydenckiej w Drozdach, 2015 r. Aleksandr z synem Kolą podczas wykopków nieopodal rezydencji prezydenckiej w Drozdach, 2015 r. Andrei Stasevich/BelTA/Reuters / Forum
Za kilka dni Aleksandr Łukaszenka będzie świętował 30. rocznicę objęcia władzy, której końca nie widać. Czy udało mu się odnaleźć klucz do białoruskiej duszy?

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka wciąż znajduje sobie nowe role. Pomógł Rosji w agresji na Ukrainę. Wykorzystuje tysiące migrantów w konflikcie hybrydowym z Polską. Buduje sojusz z Chinami. Dorasta już drugie pokolenie nieznające innej Białorusi, wychowane w kulcie dyktatora.

Ten stan zabezpiecza białoruski system, który ma jeden cel: utrzymać Łukaszenkę przy władzy. Patrząc z tej perspektywy, łukaszenkizm jest w pełnym rozkwicie. Prezydent Białorusi, teoretycznie skazanej na status głębokiej europejskiej prowincji, uczestniczy w najważniejszej dziś rozgrywce geopolitycznej. Stoi w pierwszym szeregu walki o obalenie prymatu Zachodu. Jest najwierniejszym i niezbędnym sojusznikiem Władimira Putina.

Wojna z Ukrainą miała być krótka i zwycięska, a zamieniła się w trudne do zakończenia walki przewlekłe. Ceną, jaką Łukaszenka zapłacił za pomoc Putinowi, były dotkliwe sankcje nałożone na hity eksportowe białoruskiej gospodarki, m.in. nawozy sztuczne. I zamknięcie wielu przejść granicznych, co utrudniło przemyt papierosów do Unii Europejskiej – ich kontrabandę organizuje białoruskie państwo, czerpiąc z tego miliardowe zyski.

Mimo tych wszystkich problemów Łukaszenka w swoim stylu znów spadł na cztery łapy. Tak, jest współwinny agresji, ale jego wojsko bezpośrednio w niej nie uczestniczyło. Analitycy podejrzewają, że o niewysłaniu białoruskich oddziałów za Prypeć zdecydowało rosyjskie przekonanie o ich miernej wartości bojowej. A to uchroniło je przed podzieleniem losu pierwszego rzutu wojsk rosyjskich, do szczętu zniszczonego przez bitnych Ukraińców.

Może i dla białoruskich towarów zamknęło się wiele możliwości na zachodzie Europy, lecz również Rosja została objęta bolesnymi sankcjami. Wykruszyli się też tradycyjni sprzymierzeńcy Kremla, na czele z Kazachstanem i Armenią.

Polityka 29.2024 (3472) z dnia 09.07.2024; Świat; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Słońce nad błotami"
Reklama