Świat

Biden nad przepaścią

Biden nad przepaścią. Demokraci chowają głowę w piasek, stawka jest ogromnie wysoka

Joe Biden Joe Biden Andrew Harnik / Getty Images
Czas wycofać się z walki o reelekcję – wzywają Joe Bidena edytoriale w największych gazetach w USA, z „New York Timesem” na czele, po jego katastrofalnym występie w debacie z Donaldem Trumpem.
Za naturalną sukcesorkę Bidena uchodzi pierwsza w dziejach wiceprezydentka USA Kamala Harris, ale jest jeszcze mniej popularna niż prezydent.Brendan McDermid / Reuters/Forum Za naturalną sukcesorkę Bidena uchodzi pierwsza w dziejach wiceprezydentka USA Kamala Harris, ale jest jeszcze mniej popularna niż prezydent.

81-letni prezydent musi zrezygnować, by go zastąpił ktoś młodszy i sprawny intelektualnie – uważają stratedzy Partii Demokratycznej. Według sondażu CBS/YouGov 72 proc. Amerykanów podziela opinię, że Biden „nie jest dość zdrowy mentalnie i fizycznie”, by pełnić urząd prezydenta, i nie powinien ubiegać się o ponowny wybór. Odsetek wyborców Demokratów, którzy nie chcą jego reelekcji, wzrósł z 36 do 46 proc. Bo nie ma już szans na pokonanie Trumpa.

Kierownictwo partii i jej prominenci w Kongresie pozostają na to głusi. Prezydent miał zły dzień, ale to tylko jeden dzień, który nie może przesłonić trzech i pół roku jego rządów, kiedy zrobił wiele dobrego, i w odróżnieniu od kłamcy Trumpa mówił, choć niezbyt gładko, samą prawdę – oświadczają demokratyczni politycy. Biały Dom podkreśla, że zaraz po debacie Biden wystąpił na wiecach, gdzie znowu przemawiał wartko, z wigorem, zbierając owacje od fanów.

Wyjaśnienia spin doktorów nie dają się obronić. Fatalny występ w konfrontacji z Trumpem nie był jednorazowym wypadkiem. Oznaki pogarszania się umysłowej i fizycznej kondycji Bidena pojawiały się od dawna. Na briefingach dla mediów mówił coraz bardziej niespójnie, zacinając się i gubiąc wątek. Na szczycie USA–UE w Waszyngtonie w 2023 r. mylił się w rozmowach z politykami europejskimi, na czerwcowym szczycie G7 we Francji opuszczał niektóre punkty programu, a na spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim w Paryżu mamrotał tak cicho, że reporterzy nie słyszeli, co mówi. Na wiecach po debacie przemawiał z pomocą telepromptera. A jeszcze cztery lata temu, przed wyborami prezydenckimi w 2020 r., z powodzeniem odpierał w debacie ataki Trumpa.

Strusia polityka Demokratów

Demokratyczny establishment ignorował te sygnały. Chociaż zeszłoroczne sondaże wykazywały, że którykolwiek polityk Partii Demokratycznej miałby takie same jak Biden szanse na pokonanie Trumpa, wolał chować głowę w piasek.

Polityka 28.2024 (3471) z dnia 02.07.2024; Świat; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Biden nad przepaścią"
Reklama