858. dzień wojny. Tłoczą się Su-34 w Baltimor jak śledzie w beczce. Dlaczego nie dać Rosjanom prosto w zęby?
W Kudesnery na zachód od Kazania szkoła podstawowa otrzymała imię por. FSB Aleksandra Nikołajewa, który zginął 22 sierpnia 2023 r. w obwodzie briańskim, oczywiście bohatersko, w walce z ukraińskimi dywersantami. Imion oficerów służb bezpieczeństwa to nawet w stalinowskiej Polsce szkołom nie nadawano (nie jesteśmy pewni, czy któraś nie miała za patrona Mieczysława Moczara). Starsi pamiętają, że ulica Alternatywy ze słynnej komedii Barei miała nosić nazwę „porucznika Kazubka”, który po wojnie „wdrażał i umacniał”.
Na rosyjskiej szkole jest więcej wizerunków poległych absolwentów, m.in. sierż. Aleksandr Piegiej z 3. Warszawsko-Berlińskiej Brygady Specnazu GRU. Również zginął „w strefie specjalnej operacji wojskowej”. Oczywiście bohatersko.
Czytaj też: Wielkie bum, czyli walka pocisku z pancerzem. Jak Ukraińcy dronem niszczą czołg
Rosyjskie kłopoty z paliwem
Tymczasem na szczytach władz doszło do publicznej pyskówki. Aleksander Bystrow, szef Komitetu Śledczego Rosji, czyli taki prokurator generalny, powiedział, że w kraju jest obecny terroryzm islamski i należy z nim walczyć. Zareagował Ramzan Kadyrow, wpływowa „głowa” Republiki Czeczeńskiej, radząc Bystrowowi, by staranniej dobierał słowa, bo nie każdy muzułmanin to terrorysta. Na tak ostre grożenie paluszkiem Kadyrow może sobie pozwolić.
Nocą znów cała chmara bezpilotowców przyleciała do Rosji (obwody kurski, orłowski, lipiecki, briański i woroneski). Sporo zestrzelono, ale tu i ówdzie wywołały silne pożary. W Niżnym Nowogrodzie płonął przypuszczalnie magazyn chemikaliów, półproduktów do materiałów wybuchowych.