Świat

Partia pracy nad sobą

Jak laburzyści pokonali torysów. Efekt może się okazać historyczny

Keir Starmer Keir Starmer Toby Melville/Reuters / Forum
Keir Starmer i jego laburzyści poświęcili wiele poglądów i wielu partyjnych towarzyszy, aby wygrać wybory 4 lipca. Ale najbardziej pomogli im torysi.

Gdy Tony Blair doszedł do władzy w 1997 r., na Wyspach zapanowały entuzjazm i nadzieja. To były emocje daleko wykraczające poza bazę wyborczą Partii Pracy. I ten entuzjazm przetrwał przynajmniej kilka lat. Nie bez przyczyny – Blair odmienił Wielką Brytanię zgodnie ze swoją wizją i oczekiwaniami wielu lewicowych wyborców. I to w stopniu porównywalnym z tym, co zrobiła wcześniej Margaret Thatcher. Teraz, po 14 latach i pięciu rządach Partii Konserwatywnej wahadło znów pognało w drugą stronę. Ale czy Starmer ma zadatki na drugiego Blaira?

Sondaże już od dawna przepowiadały torysom katastrofę wyborczą 4 lipca. Ich liderzy, w tym premier Rishi Sunak, pobili historyczne rekordy niepopularności. W dodatku po prawej stronie wyrosła im znów poważna konkurencja ze strony Nigela Farage’a i jego partii Reform UK.

Wszystko to zapowiada triumf wyborczy Partii Pracy i jej lidera Keira Starmera. Dziś jednak nie ma mowy o entuzjazmie z czasów wczesnego Blaira, już raczej o poczuciu ulgi. Mało tego, według sondaży większość Brytyjczyków uważa – o paradoksie! – że po przejęciu władzy przez laburzystów w kraju będzie gorzej, a nie lepiej.

Laburzyści już kilka razy byli niekwestionowanymi liderami sondaży i się przeliczyli. Szczególnie pamiętny jest przypadek Neila Kinnocka, który w 1992 r. na kilka dni przed wyborami ogłosił zwycięstwo Partii Pracy na wiecu w Sheffield, aby na ostatniej prostej dać się wyprzedzić torysom i Johnowi Majorowi. Tym razem byli więc wyjątkowo ostrożni – mimo sondaży, które dawały im przewagę nawet 20 pkt proc. I do końca walczyli o każdy głos.

Efekt może się okazać historyczny. Po triumfie w 1997 r. Blair miał w Izbie Gmin przewagę 179 posłów – wówczas największą od prawie 80 lat. Jeśli średnia sondażowa tygodnika „The Economist” się potwierdzi, Starmer będzie miał przewagę wyraźnie ponad 250 posłów – i być może trzy czwarte wszystkich mandatów.

Polityka 28.2024 (3471) z dnia 02.07.2024; Świat; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Partia pracy nad sobą"
Reklama