Świat

Katastrofalna debata Joe Bidena. W obozie Partii Demokratycznej panika

Debata telewizyjna Joe Bidena z Donaldem Trumpem, która miała poprawić wizerunek prezydenta w oczach Amerykanów i jego notowania w sondażach, okazała się jego porażką. Debata telewizyjna Joe Bidena z Donaldem Trumpem, która miała poprawić wizerunek prezydenta w oczach Amerykanów i jego notowania w sondażach, okazała się jego porażką. Brian Snyder / Forum
Prowadzone „na gorąco” sondaże wskazują, że telewidzowie podzielają oceny komentatorów. W debatach prezydenckich liczą się nie racjonalne argumenty, lecz – bo zapadają w pamięć – słabości, potknięcia i wpadki. Jak to ktoś określił: nie to, co się mówi, lecz to, jak się mówi. Czy możliwa jest jeszcze zmiana kandydata Demokratów?

Debata telewizyjna Joe Bidena z Donaldem Trumpem, która miała poprawić wizerunek prezydenta w oczach Amerykanów i jego notowania w sondażach, okazała się porażką. Odpowiadając na pytania moderatorów z telewizji CNN, Biden mówił zachrypniętym głosem, niespójnie, zacinał się, gubił wątek, jego wywody stawały się chwilami prawie niezrozumiałe.

Oceny wszystkich komentatorów, z sympatykami Demokratów włącznie, są zgodne: debata była dla Bidena katastrofą. Fatalny występ 81-letniego prezydenta wywołał panikę w Partii Demokratycznej. Rozległy się głosy, że teraz już na pewno przegra wybory, więc należałoby znaleźć alternatywnego kandydata.

Czytaj też: Trump winien, winien, winien... Co dla Ameryki i Bidena oznacza ten historyczny wyrok

Trump zapędzał Bidena do narożnika

Demokraci liczyli, że korzystne dla Bidena warunki debaty – brak widowni i wyłączanie mikrofonów, w razie gdyby Trump go zakrzykiwał albo przerywał – pozwolą mu na podjęcie udanej polemiki i wytknięcie znanych zaszłości, jak próba quasi-puczu 6 stycznia, kompromitujące wypowiedzi i niezliczone kłamstwa. Tymczasem od samego początku to poprzedni prezydent był w ofensywie, rozluźniony perorował ze swobodą i zapędzał rywala do narożnika. Jak zawsze: mieszał sensowne wywody z demagogią i kłamstwami, kiedy odpowiadając na pytanie o szturm na Kapitol, do którego podżegał swoich fanów, absurdalnie obwinił za to... demokratyczną przewodniczącą Izby Reprezentantów Nancy Pelosi.

Reklama