Świat

828. dzień wojny. Zachodnia broń do ataków na terenie Rosji? Najwyższy czas. Moskwa może straszyć

Ukraiński żołnierz wysyła dron. Rejon Donbasu, maj 2024 r. Ukraiński żołnierz wysyła dron. Rejon Donbasu, maj 2024 r. Oleksandr Ratushniak / Reuters / Forum
Wroga ofensywa charkowska, choć na razie nieudana, pokazuje, jak ważne jest, żeby Ukraińcy mogli używać uzbrojenia przeciwko armii i celom wojskowym w Rosji. Z politycznego punktu widzenia niczego to nie zmieni, a wzmocni efektywność ukraińskich sił.
Karolina Żelazińska/Polityka

Stany Zjednoczone wyraziły silne zaniepokojenie niedawnymi dwoma atakami na rosyjskie radary pozahoryzontalne ostrzegające przed atakiem rakietowym. Rosja gotowa jeszcze pomyśleć, że Zachód pragnie w nią uderzyć strategicznymi pociskami balistycznymi, a ukraińskie działania to próba „oślepienia” systemu ostrzegania. Amerykanie wydają się najbardziej ze wszystkich zaniepokojeni możliwością wybuchu III wojny światowej, mimo że w jakimś sensie ta wojna już trwa i po prostu trzeba ją zdusić w zarodku, zanim się rozkręci na całego.

Tymczasem w nocnym ataku lotniczym, zapewne z użyciem dronów, Ukraińcy trafili trzy wielkie zbiorniki paliwa w pobliżu Port Kawkaz, na wschód od Cieśniny Kerczeńskiej, u wybrzeży Morza Azowskiego. Ucierpieli pracownicy składu.

Rosjanie po raz kolejny atakowali Charków, tym razem z użyciem kierowanych rakiet przeciwlotniczych odpalanych w trybie do celów naziemnych. Zabili co najmniej cztery osoby cywilne, wiele zranili.

Ostatnio pojawił się na froncie po rosyjskiej stronie czołg T-54. Pojazd pamięta czasy późnego Stalina, produkcja ruszyła w końcu lat 40., a rozkręciła się na początku 50. Najwyraźniej łatwiej dostarczyć wojskom partię sprawnych T-54; nowsze pojazdy potrzebują pewnie remontu. Może to świadczyć o tym, że ilość sprzętu w magazynach, zwłaszcza takiego, który nadaje się do naprawy i użycia, jest ograniczona.

Pod Lipcy Rosjanie kontynuowali działania ofensywne, ale nie odnotowano żadnych zmian. Ofensywa wroga utknęła tu tak samo jak wszędzie – okazało się, że Ukraina może się bronić też na nowym froncie walk. W Wołczańsku kontratakujące wojska częściowo zepchnęły Rosjan z pozycji, odzyskując kilka ulic.

Reklama