Świat

817. dzień wojny. Sztuka wciskania kitu. Dlaczego rosyjskie myśliwce nie latają nad Ukrainą

Rosyjskie Su-57 podczas parady wojskowej w maju 2021 r. Rosyjskie Su-57 podczas parady wojskowej w maju 2021 r. Marina Lystseva / TASS / Forum
Gdyby rosyjski myśliwiec Su-57 był rzeczywiście trudno wykrywalny, samoloty tego typu hulałyby bezkarnie, atakując ważne obiekty w głębi kraju. Ale nie zapuszczają się nad Ukrainę. Dlaczego?
Karolina Żelazińska/Polityka

Jeszcze nie wszystko zostało potwierdzone, ale wiele wskazuje, że w uderzeniu na Sewastopol przeprowadzonym z użyciem rakiet balistycznych ATACMS udało się zatopić dwa rosyjskie okręty, w tym duży trałowiec „Kowrowiec” typu 266M Akwamarin-M (albo ucierpiał w ataku w Noworosyjsku, gdzie dwa dni temu ukraińskie drony narobiły sporo zamieszania).

W Sewastopolu oberwał znacznie cenniejszy okręt – korweta rakietowa „Cyklon” typu 22 800 Karakurt, następca znanych korwet 21 630 Bujan-M. Jest uzbrojona m.in. w uniwersalne wyrzutnie, z których można odpalać pociski typu Kalibr lub przeciwokrętowe P-800 Oniks, a ostatnio też hipersoniczne Cyrkon. We Flocie Czarnomorskiej były takie dwie; druga korweta, „Askold”, po trafieniach francuskimi pociskami Scalp EG 4 listopada 2023 r. nadal przechodzi remont. „Cyklon” zatonął, przynajmniej według ukraińskiego GUR.

Pod Charkowem na północy Rosjanie kontynuowali ataki w kierunku Lipcy, ale zostali powstrzymani, front stoi. W Wołczańsku po wschodniej stronie Dońca trwają ciężkie walki. Agresorzy posunęli się nawet o kilka ulic, ale można uznać, że tu także utknęli. Ataki prowadzili w rejonie Kupiańska, według doniesień mocno zintensyfikowali też uderzenia pod Siewierskiem (na zachód od Łysyczańska), nacierając we wsi Wierchnokamianskie, pod Iwano-Dariwką i w Rozdoliwce. Naciskają więc od wschodu i południa. Na razie zostali odparci.

Pod Czasiw Jar wciąż jest bardzo ciężko. Rosjanie dotarli do kanału znanego jako Mikrorajon po wschodniej stronie miasteczka, spychając przeciwnika niemal wszędzie na zachodni brzeg.

Reklama