Świat

Władcy rekordów

Specjalnością Zjednoczonych Emiratów Arabskich są mozaiki. Specjalnością Zjednoczonych Emiratów Arabskich są mozaiki. Guinness World Records Limited
Ile naprawdę kosztuje wpis do Księgi rekordów Guinnessa? Takie pytanie postawiła ostatnio m.in. redakcja londyńskiego „Timesa”.

Jej dziennikarze twierdzą, że organizacja stojąca za legendarną Księgą jest uwikłana w polepszanie wizerunku kilku autorytarnych państw, przede wszystkim Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) i Egiptu. Tamtejsze instytucje miały wykupywać tzw. płatne konsultacje z Guinness World Records, co ma mieć związek z nagłym wysypem rekordów z tych krajów.

Przoduje w tym m.in. policja ZEA, znana z brutalności i łamania praw człowieka. I tak np. emiraccy policjanci stworzyli „najliczniejszy łańcuch połączeń wideo” ze smartfonów (303 osoby) lub przygotowali „największą lekcję świadomości klęsk żywiołowych” (1797 uczestników). Wiele nowych rekordów miało też związek z ochroną środowiska. Tu z kolei wyróżnia się armia Egiptu, która kilka lat temu krwawo stłumiło lokalny ruch arabskiej wiosny i ma duże wpływy w krajowej gospodarce. Otóż egipscy wojskowi kontrolują m.in. „największą plantację daktyli” i „największą stację uzdatniania wody”.

W Egipcie ponad 4 tys. dzieci machało jednocześnie flagą państwową.Guinness World Records LimitedW Egipcie ponad 4 tys. dzieci machało jednocześnie flagą państwową.

Organizacja Guinness World Records odrzuca te oskarżenia i podkreśla, że „rekordów nie można kupić”. Ale jeszcze niedawno nie przeszkadzała jej współpraca np. z ówczesnym dyktatorem Turkmenistanu Gurbangulym Berdimuhamedowem. Jego państwo do dziś dzierży liczne rekordy w takich kategoriach jak „najwięcej ludzi śpiewających w kręgu” (oczywiście piosenkę napisaną przez samego prezydenta) lub „najwięcej basenów z fontannami w miejscu publicznym”.

Wydawana od 1955 r. Księga rekordów Guinnessa przez lata zajmowała czołowe miejsca na listach bestsellerów, zwłaszcza w okolicach Bożego Narodzenia. Pierwsze wydania zawierały rekordy dość oczywiste, jak „najwyższa góra świata”, „najwyższy człowiek na świecie” (Robert Wadlow, 272 cm) itd.

Polityka 18/19.2024 (3462) z dnia 23.04.2024; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama