Świat

Wychodzący z cienia

Martin Sellner. Kolejny Austriak, który chce naprawiać zepsute Niemcy

Martin Sellner dał się poznać jako wytrawny ideolog nowoczesnej prawicy o rasistowskich, nacjonalistycznych i antysemickich rysach. Martin Sellner dał się poznać jako wytrawny ideolog nowoczesnej prawicy o rasistowskich, nacjonalistycznych i antysemickich rysach. Lisi Niesner/Reuters / Forum
Kolejny Austriak chce naprawiać zepsute Niemcy. Jeśli zajdzie taka konieczność – nie tylko perswazją.
Polityka

W większości są mężczyznami. Są w średnim wieku. Nie brakuje wśród nich jednak i dojrzałych, tych przed albo z emeryturą, z bagażem życiowych doświadczeń. Tzw. naprawiacze zepsutych Niemiec na razie tylko wychodzą z cienia. Ostatnie manifestacje przeciw nim sygnalizują, że protestujący wolą dmuchać na zimne. Póki jeszcze czas. I że nie chcą powtórzyć błędów pokolenia swoich dziadków, którzy 90 lat temu naiwnie sądzili, że tak kulturalnego narodu jak Niemcy nie stać na ekstremalne ekscesy, więc nie sprzeciwili się w porę i w ten sposób pomogli nazistom w przejęciu władzy.

Tyle że dziś jest o wiele trudniej zidentyfikować prawdziwe oblicze typowego naprawiacza, a więc i trudniej przeciwdziałać. Nie tylko inne są czasy, polityczne nawyki i zakorzenienie demokratycznego systemu. Inna jest również struktura wielowarstwowego społeczeństwa, w dużej mierze multikulturowego, system gospodarczy. Inne są niemieckie problemy, choćby wielomilionowa migracja, zmiany klimatu czy otoczenie międzynarodowe. Inna jest również przestrzeń medialna.

Toteż, nic dziwnego, inni są też naprawiacze – dobrze wykształceni, znający języki, zasobni finansowo, technologicznie niezależni. Na wskroś nowocześni, świetnie poruszający się w nowych mediach. Kiedy stoją na mównicach i eleganckim językiem wyjaśniają zależności i zawiłości politycznego krajobrazu, mówią o sposobach sanacji, podpowiadają recepty na „uporządkowane” życie, nie odróżniają się w zasadzie od słuchaczy. Nie biegają przecież w brunatnych koszulach i skórzanych sztybletach, noszą adidasy i modne kurtki, dobre garnitury. Nie wymachują też pałkami, w dłoniach trzymają smartfony. Ich cierpliwie wypowiadane argumenty wydają się racjonalne, oceny uzasadnione, oparte na faktach. Potrafią przekonać.

Tylko naród

Jak 35-letni Martin Michael Sellner, wiedeńczyk z dobrego burżuazyjnego domu.

Polityka 16.2024 (3460) z dnia 09.04.2024; Świat; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Wychodzący z cienia"
Reklama