Świat

770. dzień wojny. To sygnał nowej zimnej wojny. Europie umknął ważny ruch Rosji

9. rocznica powstania Gwardii Narodowej Ukrainy, marzec 2023 r. 9. rocznica powstania Gwardii Narodowej Ukrainy, marzec 2023 r. President Of Ukraine / Flickr CC by SA
Oznaką początku nowej zimnej wojny, i to znacznie ostrzejszej niż ta z czasów słusznie minionych, jest upadek niemal wszystkich najważniejszych traktatów rozbrojeniowych. A wydawało się, że dzięki nim jesteśmy bezpieczni.

Ważna wiadomość: prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę obniżającą wiek poboru z 27 do 25 lat. Do tej pory wystarczało, że rekrutowano osoby w wieku 27–50 lat; starano się unikać zaciągania starszych, choć i tak bywało, zwłaszcza w przypadku oficerów rezerwy. Formalnie prawo pozwalało mobilizować mężczyzn od 18. do 60. roku życia, po zmianach z marca 2022 r. do wojska powoływano mężczyzn starszych niż 27 lat, dziś 25. Decyzja, zapowiadana od grudnia, dowodzi, że Ukraina zaczyna mieć problem z uzupełnianiem swoich jednostek.

Francja nie przestaje tymczasem zaskakiwać. Minister spraw zagranicznych Stéphane Séjourné, zapytany o ataki dronowe na rosyjskie rafinerie, w odpowiedzi przypomniał, że to Rosja zaatakowała Ukrainę, która broni się wszelkimi legalnymi sposobami. I tyle. Amerykanie apelowali ponoć do Kijowa, by zaprzestał tych ataków ze względu na ceny ropy, a Francja stwierdza krótko: bronią się, nie są agresorem, o wzrost cen wińcie Rosję, jeśli nastąpi. Jesteśmy pod wrażeniem coraz większej stanowczości Francji, która staje w pozycji europejskiego lidera, przynajmniej na polu bezpieczeństwa.

Państwa wschodniej Europy są Francji wdzięczne i automatycznie skupiają się wokół niej. Niemcom pociąg lidera odjeżdża, i to na własne życzenie. A właściwie na życzenie mało rozsądnych obywateli popierających

  • Rosja
  • Ukraina
  • wojna w Ukrainie
  • Reklama