Świat

Wybory prezydenckie na Słowacji. Czy po drugiej turze Putin się ucieszy?

Prozachodni Ivan Korcok wygrał sobotnią pierwszą turę wyborów prezydenckich na Słowacji. Ale populista Peter Pellegrini wciąż ma szanse na ostateczny triumf. 23 marca 2024 r. Prozachodni Ivan Korcok wygrał sobotnią pierwszą turę wyborów prezydenckich na Słowacji. Ale populista Peter Pellegrini wciąż ma szanse na ostateczny triumf. 23 marca 2024 r. Forum
Sobotnie głosowanie zakończyło się zwycięstwem doświadczonego dyplomaty Ivana Korcoka, który ma za sobą pracę na placówkach w Waszyngtonie, Berlinie i Brukseli. Ale prokremlowski populista Peter Pellegrini nie jest pozbawiony szans na ostateczną wygraną.

Po przeliczeniu 99 proc. głosów na pierwszym miejscu znajduje się Ivan Korcok, którego poparło 42 proc. wyborców. Pellegrini uzyskał 37 proc. i obaj zmierzą się w drugiej turze, którą zaplanowano na 6 kwietnia.

Choć w słowackim ustroju rola prezydenta jest w dużej mierze ceremonialna, a kompetencje tego urzędu bardzo ograniczone (akceptowanie nominacji na sędziów i szefów służb, prawo łaski), Europa patrzyła na słowacką elekcję z niepokojem. Po ubiegłorocznym przejęciu władzy przez populistyczną lewicową partię Smer, która współpracuje w koalicji z socjaldemokratyczną formacją Hlas oraz ultranacjonalistycznym ugrupowaniem SNS, Słowacja zaczęła zdecydowanymi krokami podążać w kierunku antyliberalnym, kwestionując unijne pryncypia i zaangażowanie UE po stronie Ukrainy w konflikcie z Rosją. Odchodząca z urzędu prezydent Zuzana Czaputova próbowała kontrować zapędy premiera Roberta Ficy, np. zablokować reformę kodeksu karnego i upolitycznienie mediów publicznych, ale nie miała w ręku odpowiednio silnych instrumentów. Słowacka konstytucja z 1993 r. pozwala wprawdzie prezydentowi wetować ustawy, ale parlament może odrzucić weto, przyjmując ustawę po raz drugi.

Czytaj także:

  • Robert Fico
  • Słowacja
  • Reklama