699. dzień wojny. Rosjanie nie ustępują. Przefilozofowany sprzęt to kuriozum na polu walki
Rosjanie nad ranem ponownie podjęli silne ataki na Kijów, Charków, Pawłohrad i Dnipro. Są zniszczenia, zabici i ranni. Po raz pierwszy udokumentowano zdjęciami przypadki użycia środków przeciwdziałania: pocisków manewrujących Ch-101, które po wykryciu promieniowania przez radar systemu przeciwlotniczego odpalały flary pułapki na podczerwień i zakłócające dipole radarowe. Niewykluczone, że na pokładach pracowały nadajniki aktywnych zakłóceń radarowych. To zdecydowanie utrudnia zestrzelenie lecącego pocisku.
Rosjanie odpalają pociski. Zestrzelili choinkę
Według Sztabu Generalnego SZ Ukrainy sześć bombowców Tu-95MS odpaliło łącznie 15 pocisków Ch-101, natomiast bombowce Tu-22M3 wystrzeliły osiem pocisków skrzydlatych Ch-22 – obrona powietrzna zestrzeliła 15, ale osiem w cele trafiło. Rosjanie wystrzelili też cztery rakiety przeciwlotnicze S-300 na Charków i poczynili tam kolejne zniszczenia. Z 12 odpalonych na Kijów i inne miasta rakiet balistycznych Iskander M systemy Patriot zdołały zestrzelić pięć.
I wreszcie z dwóch samolotów Su-34 zostały wystrzelone taktyczne rakiety skrzydlate Ch-59M. Jedną poraziła obrona. Miejsca trafień są trzymane w tajemnicy, ale pojawiło się zdjęcie – jeden z pocisków rozwalił choinkę na przedmieściach Kijowa. Widać Rosjanie doszli do wniosku, że prawosławne Boże Narodzenie się skończyło, i podjęli się sami rozebrać drzewko. A że zrobili to po swojemu i rozrzucili bombki po ulicy, to inna sprawa.