Świat

Czas depresji. Czy Ukraina już przegrywa, a Rosja szykuje się na kolejne wojny?

Putinizm okazał się odporniejszy niż ktokolwiek – nawet w Rosji – mógł przypuszczać. Na zdjęciu prezydent Rosji Władimir Putin podczas Kongresu Młodych Naukowców w Soczi. 29 listopada 2023 r. Putinizm okazał się odporniejszy niż ktokolwiek – nawet w Rosji – mógł przypuszczać. Na zdjęciu prezydent Rosji Władimir Putin podczas Kongresu Młodych Naukowców w Soczi. 29 listopada 2023 r. Forum
Opis położenia walczącej z rosyjską napaścią Ukrainy w zachodniej, w tym polskiej, przestrzeni informacyjnej to miotanie się między euforią a depresją, między przesyconym emocjami entuzjazmem a końcem wszelkiej nadziei. Takie oderwanie od realizmu utrudnia to, co jest najważniejsze.

Ostatnie miesiące mijającego roku nie przynoszą Ukrainie pomyślnych wieści. Brak większych sukcesów (ale też większych porażek) w wypieraniu Rosjan z okupowanych terenów łączy się z wychodzącymi na jaw tarciami między kierownictwem politycznym a wojskowym oraz nieoczekiwanymi trudnościami, jakie napotyka kontynuacja wsparcia wojskowego u najważniejszego sponsora i sojusznika Ukrainy – USA.

Z Rosji nadchodzą jednocześnie sygnały utwardzania konfrontacyjnej linii Kremla wobec Zachodu, woli kontynuacji wojny z Ukrainą pomimo kosztów i strat oraz zadziwiającej ekonomistów adaptacji rosyjskiej gospodarki do quasi-wojennych warunków funkcjonowania pomimo zachodnich sankcji. Kropką nad i miał być tutaj zaakceptowany właśnie budżet na przyszły rok, z rekordowymi wydatkami obronnymi na poziomie 6 proc. PKB, czyli mniej więcej w wysokości 120 mld dol. Gdy z drugiej strony amerykański Kongres nie daje rady przegłosować pakietu wsparcia dla Ukrainy, Izraela, Tajwanu i dla bezpieczeństwa wewnętrznego o łącznej wartości 106 mld dol., opinia publiczna Zachodu ma uzasadnione powody, by drapać się w głowę. Jeszcze bardziej, gdy widzi potknięcie Niemiec, które od miesięcy trąbią o wiodącej roli we wsparciu Ukrainy, a stanęły wobec kryzysu z uchwaleniem czegokolwiek w przyszłorocznym budżecie, gdy trybunał konstytucyjny zakwestionował pozabudżetowe wydatkowanie kilkudziesięciu miliardów euro. Kryzysowi finansowemu towarzyszy amunicyjny – dostawy na Ukrainę stają się nieregularne, dlatego dostępność na froncie bywa reglamentowana, a europejski przemysł wie, że nie dostarczy do wiosny obiecanego miliona pocisków do dział.

Reklama