Gaza: tydzień szósty. Netanjahu przedstawił swoją wersję zdarzeń

Gazańskie władze twierdzą, że liczba ofiar cywilnych przekroczyła 11 tys.

Gazę trzeba zdemilitaryzować i „zderadykalizować” – to przepis premiera Izraela Beniamina Netanjahu na przyszłość regionu, dotąd rządzonego przez Hamas. Wojna z nim, która zaczęła się 7 października od masakry ponad 1,2 tys. izraelskich obywateli i uprowadzenia 240 osób, weszła w szósty tydzień. 1,5 mln mieszkańców maleńkiej, bardzo gęsto zaludnionej Gazy uciekło z domów. Gazańskie władze twierdzą, że liczba ofiar cywilnych przekroczyła 11 tys.

Netanjahu w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji NBC przedstawił swoją wersję wydarzeń, zainicjowanych „największym okrucieństwem, jakie spotkało naród izraelski od czasów Holokaustu”. Bzdurami nazywa uwagi wysokiego komisarza ONZ ds. praw człowieka o izraelskich zbrodniach. Krytycy Izraela niech wezmą pod uwagę, że to wojna – toczona także dla ich dobra – cywilizacji z barbarzyństwem. Ofiar jest znacznie mniej niż w wersji Hamasu, można by ich w dużym stopniu uniknąć, gdyby słuchano przestróg atakujących. Wprowadzono kilkugodzinne pauzy w walkach, uruchomiono korytarze humanitarne, ale to Hamas je ostrzeliwuje, nie pozwalając przeprowadzać ewakuacji. Finałem operacji musi być zniszczenie Hamasu i izraelska kontrola nad Gazą, bo administracja palestyńska nie potrafi nad nią zapanować – mówił Netanjahu. Premier sugeruje, że jego rząd jest bliski porozumienia o uwolnieniu zakładników, co nie byłoby możliwe bez szybkich postępów ofensywy lądowej.

Izraelskie wojsko podało, że domyka okrążenie miasta Gaza, i oskarża Hamas o chronienie się pod osłoną budynków cywilnych. Centrum dowodzenia ma znajdować się pod szpitalem Al-Szifa. Światowa Organizacja Zdrowia uznała, że Al-Szifa nie jest w stanie funkcjonować, choć przebywa tam 2,3 tys. osób, w tym ponad 30 noworodków wymagających intensywnej terapii.