„The Guardian”: Jeśli istnieje dziś piekło na ziemi, nazywa się Gaza. Szpitale pod bombami, Izrael zaprzecza
Największy szpital w Gazie, w którym schroniło się nawet 50 tys. osób, został zbombardowany – poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), a sekretarz stanu USA Antony Blinken stwierdził, że w wojnie „zginęło już zdecydowanie zbyt wielu Palestyńczyków”.
Urzędnicy palestyńscy poinformowali, że w piątek Izrael przeprowadził naloty na cztery szpitale i szkołę, zabijając co najmniej 22 osoby. Bomby spadły na szpitale, które w ekstremalnie trudnych warunkach, bez leków i środków opatrunkowych, starają się pomóc tysiącom rannych i poszkodowanych w wojnie Izraela z bojownikami Hamasu.
Szpitale w sercu Gazy
Filmy publikowane w ciągu dnia w internecie przedstawiały krzyczących i zakrwawionych ludzi, w tym dzieci, na terenie szpitala Al-Shifa w sercu miasta Gaza. Reuters podał, że zweryfikował materiał i potwierdził śmierć jednej z pokazanych osób. Inny film, nakręcony nocą, przedstawia następstwa wcześniejszego ataku. – Izrael rozpoczyna teraz wojnę ze szpitalami w Gazie – mówi Mohammad Abu Selmeyah, dyrektor szpitala Al-Shifa.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział w piątek, że z zadowoleniem przyjmuje zgodę Izraela na czterogodzinne przerwy humanitarne w ofensywie w Gazie, ale pozostaje jeszcze wiele do zrobienia. „Zabito zdecydowanie zbyt wielu Palestyńczyków. O wiele za dużo ucierpiało w ciągu ostatnich tygodni, a my chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapobiec wyrządzaniu im dalszej krzywdy i zmaksymalizować pomoc” – powiedział.
Czytaj też: Rośnie napięcie na Bliskim Wschodzie. Świat krytykuje Izrael
Gaza to piekło na ziemi
Rzeczniczka WHO Margaret Harris poinformowała dziennikarzy, że 20 szpitali w Gazie nie działa, a w Al-Shifa doszło do „gwałtownej przemocy”. – Nie znam szczegółów na temat Al-Shifa, ale wiemy, że placówka jest bombardowana – powiedziała. Dodała, że doszło również do bombardowania szpitala Al-Rantisi, jedynego szpitala pediatrycznego w północnej Gazie. Przebywają tam dzieci dializowane i podłączone do sprzętu ratującego życie, więc nie sposób ich ewakuować. Według agencji AFP szpital został w piątek otoczony przez izraelskie pojazdy opancerzone. Na tej samej konferencji rzecznik Biura Pomocy Humanitarnej ONZ Jens Laerke powiedział: – Jeśli istnieje dziś piekło na ziemi, nazywa się północna Gaza. To życie pełne strachu w dzień i ciemności w nocy. Jak wytłumaczysz dzieciom, że ogień, który widzą na niebie, chce je zabić?
Palestyński Czerwony Krzyż ogłosił, że izraelscy snajperzy strzelali do szpitala Al-Quds na południe od miasta Gaza i że doszło tam do gwałtownych starć, w których jedna osoba zginęła, a 28 zostało rannych, w większości dzieci.
Służba zdrowia nie daje rady
Czerwony Krzyż stwierdził, że należy chronić placówki medyczne i ich pracowników w Gazie, ostrzegając, że system opieki zdrowotnej na tym terytorium „osiągnął punkt, z którego nie ma odwrotu”. „Zniszczenia szpitali w Gazie stają się nie do zaakceptowania i należy położyć temu kres” – dodał w piątek William Schomburg, szef delegacji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Gazie.
Izrael nie zareagował oficjalnie na konkretne zarzuty dotyczące bombardowania szpitali, w których schroniły się tysiące uciekinierów. Associated Press zacytowała jednak wyższego rangą urzędnika izraelskich sił bezpieczeństwa. Jak stwierdził, wstępne ustalenia wskazują na to, że jeden z pocisków, które uderzyły w szpital Al-Shifa, został zapewne omyłkowo wystrzelony przez bojowników Hamasu.
Izrael: nie strzelamy do rannych
Na konferencji prasowej rzecznik Sił Obronnych Izraela (IDF) podpułkownik Richard Hecht powiedział: „IDF nie bombardują placówek medycznych. Jeśli jednak zobaczymy, że terroryści z Hamasu strzelają ze szpitali, zrobimy, co musimy. Zastosujemy jednak wszelkie środki ostrożności, aby mieć pewność, że nie ostrzelamy rannych lub ludzi pod kroplówkami”.
Izraelska armia od dawna oskarża Hamas o wykorzystywanie instytucji cywilnych do ukrywania instalacji wojskowych. W czwartkowym oświadczeniu armia podała, że piechota i siły specjalne wspierane przez lotnictwo dokonały nalotu na kwaterę wojskową Hamasu w pobliżu szpitala Al-Shifa.
Czytaj też: Wojska izraelskie wkraczają do miasta Gaza
Bomby na dziedzińcu
IDF twierdzą, że Al-Shifa znajdowała się w „sercu działań wywiadowczych i operacyjnych” Hamasu, kiedy planował ataki z 7 października. Hamas i personel szpitala zaprzeczyli temu, twierdząc, że IDF wykorzystuje ten zarzut jako pretekst do uderzenia w placówkę. Według Ashrafa al-Qidry, rzecznika ministerstwa zdrowia Gazy, w piątek wczesnym rankiem uderzenia rakietowe dotknęły dziedziniec i oddział położniczy szpitala Al-Shifa.
Media palestyńskie opublikowały materiał wideo przedstawiający zbombardowany parking szpitala, na którym schronili się uchodźcy. „W związku z trwającymi nalotami i walkami w pobliżu [Al-Shifa] jesteśmy poważnie zaniepokojeni losem tysięcy cywilów, w tym wielu dzieci, szukających opieki medycznej i schronienia” – oznajmiła w internecie organizacja Human Rights Watch.
Jadą czołgi, ludzie uciekają
Qidra dodał w piątek: „Izraelskie czołgi otaczają obecnie szpitale w Gazie, w tym Al-Rantisi, szpital dla dzieci Nassera, ośrodek okulistyczny i psychiatryczny. Tysiące pacjentów, personelu medycznego i uciekinierów przebywa w szpitalach bez dostępu do wody oraz żywności i w każdej chwili mogą stać się celem”.
– Co najmniej 20 osób zginęło w nalotach, które uderzyły w szkołę Al-Buraq w mieście Gaza – powiedział Abu Selmeyah, dyrektor Al-Shifa, do którego zabierano rannych i zabitych.
Naloty wywołały masowy exodus. W piątek tysiące Palestyńczyków w dalszym ciągu uciekało z północnej Gazy na południe, w tym część osób ukrywających się w szpitalach Al-Shifa i Al-Rantisi.
Czytaj też: Wojna w Strefie Gazy. Europa nie ma strategii
Przerwy humanitarne: prawda czy fałsz?
Biały Dom ogłosił w czwartek, że Izrael rozpocznie wprowadzanie czterogodzinnych „przerw humanitarnych” w niektórych częściach Strefy, by umożliwić ludziom opuszczenie kraju. Rzecznik bezpieczeństwa narodowego USA John Kirby powiedział, że przerwy umożliwią ludziom przejście dwoma korytarzami humanitarnymi, co określił jako „pierwszy znaczący krok”. Jednak w ciągu kilku godzin po amerykańskim oświadczeniu nie było oznak ustania walk.
Według palestyńskich urzędników odpowiedzialnych za służbę zdrowia w izraelskim bombardowaniu Strefy Gazy zginęło już ponad 11 tys. Palestyńczyków. Doszło do katastrofy humanitarnej, gdy skończyły się podstawowe zapasy, a ranni przeciążyli kruchy system opieki zdrowotnej.
Tłum. Paweł Moskalewicz