Węgierski wyłom
Węgierski wyłom. Znowu. O czym Orbán gawędził z Putinem w Pekinie
Premier Węgier spotkał się w Pekinie z prezydentem Rosji. Viktor Orbán i ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny Władimir Putin gawędzili o dostawach gazu ziemnego, ropy naftowej i rozbudowie przez Rosjan elektrowni jądrowej w Paksie. Decyzja Orbána wywołała wzburzenie wśród sprzymierzeńców Węgier z UE i NATO. Bardzo nieprzyjemne – skomentowała premier Estonii Kaja Kallas. – To sposób Putina – uznał prezydent Czech Petr Pavel – na rozbicie jedności Europy i całego świata demokratycznego, nie powinniśmy dać się nabrać na jego taktykę. Dyplomatyczne konwenanse porzucił David Pressman, amerykański ambasador w Budapeszcie. Stwierdził, że Orbán stanął po stronie Putina, którego wojska są odpowiedzialne za zbrodnie przeciwko ludzkości w Ukrainie.
Do spotkania doszło podczas forum zorganizowanego przez przywódcę Chin. Xi Jinping zaprosił najbliższych partnerów na świętowanie dziesięciolecia tzw. nowego jedwabnego szlaku, sieci połączeń infrastrukturalnych mających łączyć Chiny z Europą i Afryką. Xi mówi o „projekcie stulecia”, jednak inicjatywa najlepsze lata zdaje się mieć za sobą. Do flauty przyczyniła się rwąca łańcuchy dostaw pandemia i narastająca nieufność wobec zdradzających imperialne zapędy, coraz bardziej autokratycznych Chin. Pod hasłem rozbudowy szlaku wydano blisko bilion dolarów, ale po 2018 r. tempo inwestycji spadło prawie o połowę. Wiele krajów narzeka dziś na konsekwencje chińskich pożyczek. Budowały za nie lotniska, drogi i koleje, ale wydatki niekoniecznie nakręcają koniunkturę, a raty zostały. Chińczycy naciskają na wierzycieli, by spłacali w terminie, bo przez spowolnienie własnej gospodarki brakuje im kapitału.
Za to Viktor Orbán jest zachwycony. Był jedynym przedstawicielem Zachodu na forum w Pekinie.