546. dzień wojny. Jak zatańczyć na F-16. Jeśli myślicie, że to łatwe, to przeczytajcie
Wydaje się, że NATO mocno się spóźniło z decyzją o przekazaniu samolotów Ukrainie. Dodajmy, że nie chodzi o nowoczesne maszyny, Dania i Holandia oddają bardzo przyzwoite, zmodernizowane myśliwce F-16AM i F-16BM, wycofywane w obliczu przezbrojenia na F-35. Mogłyby je oczywiście sprzedać. Chile odkupiło kiedyś np. 36 holenderskich F-16, podobnie Jordania. Sytuacja się zmieniła, gdy Ukraina postawiła Rosjanom zaporę do Europy, jak Polska w 1920 r. Mało kto pamięta, ale zdołaliśmy wówczas kupić na preferencyjnych warunkach 106 brytyjskich samolotów Bristol F2B Fighter, a kolejne 20 DH-9 otrzymaliśmy za darmo. Z Francji wróciła z kolei duża armia gen. broni Józefa Hallera (tzw. błękitna) z całym przekazanym sprzętem, tj. licznymi samolotami (ok. 300), czołgami Renault FT17, działami i haubicami, a nawet ciężarówkami, co w 1919 r. nie było powszechne. Jak widać, militarne wsparcie nie jest niczym nowym.
Rosjanom kończą się rezerwy?
Zajrzyjmy na front. Ukraińcy po ciężkich walkach zdobyli Robotyne. 47. Brygada Zmechanizowana „Magura” wyszła stąd na południowy zachód, więc w wysuniętym rosyjskim pasie obrony wreszcie powstał wyłom. Być może teraz uda się posunąć nieco szybciej i dotrzeć do głównego pasa obrony złożonego z kilku linii. Twardy orzech do zgryzienia, ale dalej są już tylko doraźnie przygotowane pozycje obronne, nie tak rozbudowane jak te, przez które przebijają się teraz Ukraińcy.
Pod Robotynem Rosjanie rzucili do walki swój odwód: 108.