Świat

Iran przyjęty do klubu autokratów, gdzie są już Chiny i Rosja. To wygodny sposób na ominięcie sankcji

Irański prezydent Ebrahim Raisi z wizytą w Chinach, luty 2023 r. Irański prezydent Ebrahim Raisi z wizytą w Chinach, luty 2023 r. APAImages/Shutterstock / East News
Do klubu zdominowanego przez Chiny i Rosję Teheran złożył akces w czasie niedawnego wirtualnego szczytu. To kolejny krok mający złamać izolację Iranu na arenie międzynarodowej i wzmocnić sojusze przeciwko liberalnemu Zachodowi.

To pierwsze wejście Iranu do jakichkolwiek nowych struktur międzynarodowych od rewolucji ajatollaha Chomeiniego z 1979 r. Od tego czasu rząd w Teheranie jest objęty ścisłym kordonem sankcji gospodarczych i dyplomatycznych, narzuconych zwłaszcza przez Stany Zjednoczone i Europę. Na chwilę ten stan rzeczy przerwał podpisany w 2015 r. pakt JCPOA, na mocy którego Iran zgodził się mocno ograniczyć rozwój swojego programu nuklearnego w zamian za zdjęcie części sankcji, jednak już trzy lata później administracja Donalda Trumpa wycofała się z tej umowy. W rezultacie Iran wrócił do roli międzynarodowego pariasa stanowiącego zagrożenie dla Zachodu i zacieśniającego swoje związki z autokracjami praktycznie na całym świecie, od Wenezueli, przez Rosję i Białoruś, aż po Chiny.

Czytaj także: Yoshiko Kawashima – chińska księżniczka kolaborantka

Forum dla autokratów

Wejście do Szanghajskiej Organizacji Współpracy to kolejny krok w tym kierunku. Instytucja, która w tym roku obchodzi 22. rocznicę powstania, została założona na fali sprzeciwu wobec zachodniej polityki prowadzonej w krajach Globalnego Południa i w dawnych europejskich koloniach. Pierwsze lata XXI w. upływały pod znakiem nowych inicjatyw międzynarodowych państw, które chciały stworzyć trwałą, stabilną przeciwwagę dla porządku euroatlantyckiego. Niektóre z nich, jak antykapitalistyczna ALBA założona przez

  • Chiny
  • Ebrahim Raisi
  • Indie
  • Iran
  • Rosja
  • Reklama