488. dzień wojny. Pucz Janajewa a pucz Prigożyna. Po tamtym rozpadł się ZSRR
488. dzień wojny. Tu pucz, a ja w piżamie. Po puczu Janajewa rozpadł się ZSRR, a teraz?
Na razie nie widać wpływu rebelii Prigożyna na front w Ukrainie. Tu działania wojenne toczą się jak do tej pory. Obie strony zadają sobie poważne straty. Rosjanie prowadzili zwyczajowe ataki pod Swiatowym na granicy obwodów ługańskiego i charkowskiego, zaś ukraińskie wojska wyprowadziły ataki nękające nieco dalej na południe, w kilku miejscach pod Kreminną. Wczoraj w tym rejonie Ukraińcy dokonali ataku na bliżej niezidentyfikowany sztab rosyjskich wojsk pod Ługańskiem, ale skutki ataku nie są na razie znane. Wzmogła się też intensywność walk pod Bachmutem, gdzie obie strony próbowały się wzajemnie atakować, ale bez rezultatu w postaci zdobyczy terenowych, choć ukraiński Sztab Generalny twierdzi, że ich 3. Brygada Szturmowa zadała poważne straty rosyjskiej 57. Krasnogradzkiej Brygadzie Zmechanizowanej Gwardii. Podobnie było pod Donieckiem, gdzie intensywność walk nie słabła.
Na najważniejszym kierunku frontu wciąż trwały rosyjskie kontrataki ukierunkowane na odzyskanie utraconych pozycji, ale bez sukcesu. Za to ukraińskie wojska miały się wczoraj nieznacznie posunąć pod Riwnopilem, na kierunku natarcia na południe od Wełykiej Nowosiłki. Z kolei na drugim głównym kierunku natarcia pod Orichiwem mimo ciężkich walk zmian terytorialnych nie było. Wygląda niestety na to, że w tej fazie ukraińskie natarcie ugrzęzło, choć ministerstwo obrony twierdzi, że właściwe kontrnatarcie dopiero zostanie wyprowadzone.