Świat

Pobór przez internet

Teraz pobór przez internet. Rosja chce się uporać z refuznikami

Poborowi w Rosji, według zapewnień ministerstwa obrony, nie są kierowani na front, choć były już takie precedensy. Poborowi w Rosji, według zapewnień ministerstwa obrony, nie są kierowani na front, choć były już takie precedensy. EPA / PAP
czy nowy uszczelniony system to przygotowanie do kolejnej branki? Ujawnione dane, dotyczące rosyjskich strat w Ukrainie na taką konieczność jasno wskazują.

W ekspresowym tempie i z zaskoczenia rosyjska Duma zmieniła zasady poboru do wojska. Do tej pory komisja dostarczała wezwania osobiście, na adres domowy lub w miejscu pracy, co dawało szansę, żeby się jakoś przed takim dokumentem ukryć. Teraz całą procedurę przeniesiono do internetu, na platformę GosUslugi, rodzaj naszego mObywatela. Za jej pośrednictwem, unikając mitręgi w urzędach, załatwia się wiele spraw, od wyrobienia dowodu osobistego i prawa jazdy, po umówienie wizyty u lekarza. Korzysta z niej prawie każdy Rosjanin. A teraz dodatkowo nikt nie będzie mógł jej porzucić, bo nagle zlikwidowano taką opcję; pewnie z tego powodu, że ma obecnie służyć także do wzywania zainteresowanych do komisji poborowych. Uznawać się będzie takie elektroniczne powiadomienie za oficjalnie doręczony dokument, ze wszystkimi tego konsekwencjami w postaci kary do 10 lat więzienia dla uchylających się od poboru (ostatnio sądy wojskowe stosują tu górne widełki). Takie wezwanie automatycznie blokuje też możliwość wyjazdu z kraju, a to była kolejna furtka umożliwiająca uniknięcie poboru.

Kiedy we wrześniu Putin ogłosił 300-tysięczną „częściową mobilizację”, przynajmniej drugie tyle młodych Rosjan schroniło się za granicą. Tamta operacja nigdy nie została oficjalnie zakończona; czy nowy uszczelniony system to przygotowanie do kolejnej branki? Ujawnione dane, dotyczące rosyjskich strat w Ukrainie – przynajmniej 43 tys. zabitych i 180 tys. rannych – na taką konieczność jasno wskazują. Władze rzecz jasna dementują, chodzi o „uporządkowanie bałaganu”. A całość zmian zostanie przetestowana podczas tegorocznego wiosennego poboru do armii, obejmującego 147 tys. osób (górny wiek poborowych podwyższono właśnie z 27 do 30 lat). Poborowi, według zapewnień ministerstwa obrony, nie są kierowani na front, choć były już takie precedensy.

Polityka 17.2023 (3411) z dnia 18.04.2023; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Pobór przez internet"
Reklama