To przypadek, ale Finlandia dołączy do NATO w dzień urodzin Sojuszu. Stanie się tak, ponieważ w zeszły czwartek parlament Turcji ratyfikował wniosek Finlandii o wejście do NATO. Był to ostatni kraj Sojuszu, który musiał się zgodzić na przyjęcie nowego członka. Turcja, podobnie jak Węgry, wciąż nie ratyfikowała wniosku Szwecji.
Oba kraje złożyły wnioski akcesyjne w maju ubiegłego roku w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainę. Zdaniem sekretarza generalnego NATO Finlandia będzie bezpieczniejsza dzięki przystąpieniu do Sojuszu. „Ale także bezpieczniejsza będzie Szwecja” – dodał.
Czytaj też: Ameryka uratowała Ukrainę przed upadkiem. Bije Rosję, a nawet Chiny
Finlandia mile widziana w NATO
Prezydent Finlandii Sauli Niinistö uda się do Brukseli, gdzie we wtorek odbędzie się ceremonia przystąpienia jego państwa do NATO. Od tego czasu Sojusz będzie liczyć 31 krajów i stanie się jeszcze silniej obecny w północno-wschodniej Europie. Finlandia to jednocześnie obszar sojuszniczego pogranicza, kraj bałtycki – zależny od morskich szlaków handlowych – i kraj dalekiej północy, członek Rady Arktycznej, przez miedzę sąsiadujący ze strategicznymi dla Rosji obszarami Morza Białego i Półwyspu Kolskiego.
„Trudne rosyjskie sąsiedztwo zaciążyło tak na fińskiej historii, jak i finalizowanej obecnie decyzji o przystąpieniu do NATO” – wyjaśnił kilka dni temu na łamach „Polityki” Marek Świerczyński. Jego zdaniem politycznie NATO dawno nie miało lepszej opinii, a dołączenie dwóch krajów ceniących pokój, współpracę i poszanowanie zachodnich wartości jest najlepszym świadectwem nieodzowności Sojuszu.
„O tym, jak mile widzianymi sojusznikami będą oba kraje i jak mało im brakuje, by się z NATO zintegrować, świadczy to, że nikt nawet nie wspominał o jakimś planie, warunkach, negocjacjach czy dostosowaniu” – dodawał. Szybka ścieżka potwierdzała to, o czym znawcy europejskiego i transatlantyckiego bezpieczeństwa dobrze od lat wiedzieli – że Szwecja i Finlandia, choć formalnie są poza strukturami NATO, pasują do nich, jeśli nie idealnie, to po bardzo niewielkim dopasowaniu”.
Czytaj też: Nowa żelazna kurtyna. Rosja ustawia się plecami do Zachodu