Świat

335. dzień wojny. Rosjanie wtaszczyli wyrzutnie na dachy w Moskwie. Akt desperacji?

Pancyr S1, system przeciwlotniczy małego zasięgu Pancyr S1, system przeciwlotniczy małego zasięgu Komsomolskaya Pravda / Russian Look / Forum
Fruwające w Moskwie wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych Pancyr S1, wnoszone ciężkimi dźwigami na dachy rządowych budynków, wzbudziły ogólne zaciekawienie – czy rzekomo najsilniejszy system obrony powietrznej na świecie potrzebuje dodatkowej ochrony?
.Karolina Żelazińska/Polityka .

Pancyr S1 to system przeciwlotniczy małego zasięgu na podwoziu czteroosiowego samochodu ciężarowego Kamaz. Całość waży ok. 20 ton, więc to całkiem poważne przedsięwzięcie. System jest bardzo ciekawy, bo na jednym podwoziu łączy radar wykrywania celów, drugi radar śledzenia i kierowania ogniem, dublujący go system elektrooptyczny śledzenia celów pracujący w podczerwieni, dwa dwulufowe działka kal. 30 mm o zasięgu ognia do 4 km oraz 12 pojemników wyrzutni na rakiety kierowane komendami radiowymi o zasięgu do 20 km i wysokości zwalczanego celu od 15 do 15 tys. m.

Wyrzutnie Rosjanom zaspały

W Moskwie trzy takie wyrzutnie ustawiono na budynkach, czwarta stanęła przy małym lotnisku aeroklubowym na południowym skraju miasta. Czyli od strony Ukrainy. Ale czym niby miałaby ona ostrzelać rosyjską stolicę? Tą sprawą zajmiemy się jutro. Ukraina przypuszczalnie szykuje jakiś pocisk skrzydlaty o przyzwoitym zasięgu, ale oczywiście nie po to, by zniszczyć Kreml razem z mauzoleum Lenina, lecz atakować czysto wojskowe obiekty. Na przykład lotniska rosyjskich sił powietrzno-kosmicznych (WKS), których notabene bronią systemy Pancyr S1. Po to WKS kupiło 50 bojowych wozów tego systemu, by osłonić co najmniej dziesięć najważniejszych lotnisk.

Na przykład Engels, jedną z nielicznych baz lotnictwa strategicznego. Pancyry ewidentnie tam zaspały, i to dwukrotnie – w bazę trafiły pociski przerobione ze starego rozpoznawczego bezpilotowca odrzutowego Tu-141 Striż, które Ukraina wymieniła na bayraktary.

Reklama