Świat

Barka nabiera wody

Watykan drży w posadach. Starzy rządzą, młodzi odchodzą. Taki Kościół przestaje być potrzebny

W Polsce zblatowanie z rządzącą partią to jeden z ostatnich przyczółków, na którym Kościół może się czuć pewnie. W Polsce zblatowanie z rządzącą partią to jeden z ostatnich przyczółków, na którym Kościół może się czuć pewnie. BEW
Jeden papież umarł, drugi z wózka inwalidzkiego przebąkuje o abdykacji. Chwieje się imperialny model instytucji Kościoła. Coraz mniej rozumianego i – w takim skostniałym kształcie – coraz mniej komukolwiek potrzebnego.
Program Ratzingera był wyrazem rozczarowania nowoczesnością, niechęci do liberalizmu w sprawach obyczajowych i kulturowych, lęku przed skutkami oddolnej masowej laicyzacji Europy.Vandeville Eric / ABACA / Abaca Press/Forum Program Ratzingera był wyrazem rozczarowania nowoczesnością, niechęci do liberalizmu w sprawach obyczajowych i kulturowych, lęku przed skutkami oddolnej masowej laicyzacji Europy.

Śmierć Benedykta XVI zakończyła surrealną dekadę papieskiego dualizmu. Miło sobie obejrzeć ciepły film o dwóch papieżach, ale w istocie to był czas konsolidacji kościelnej prawicy pod nie zawsze milczącym protektoratem papieża emeryta. I postępującej erozji autorytetu papiestwa uwikłanego w wewnętrzne kontrowersje między frakcjami i nieustającą serię skandali. Ratzinger obiecał zaskoczonym kardynałom, że usunie się z widoku publicznego do dawnego klasztoru w obrębie watykańskich murów i będzie tam wiódł życie na wzór benedyktyńskiego mnicha. A jednak pokazywał się nadal w białej sutannie, ze złotym krzyżem na piersi i białej piusce na głowie. To musiało budzić konsternację i konfuzję wśród katolików.

Kościelna i pozakościelna prawica tę konfuzję – kto tu jest papieżem – podsycała przeciwko Franciszkowi. Sam Benedykt pozwolił sobie na przywołanie urzędującego papieża do porządku w sprawie poluzowania celibatu: nie ma mowy. I upokorzony Franciszek zdjął temat z wokandy. Kolejny raz Ratzinger wyszedł z cienia, gdy urzędujący papież uznał kryzys pedofilski za skutek patologicznej klerykalizacji, czyli wskazał przyczynę w systemie kościelnym. Papież emeryt obarczył winą za ten kryzys seksualną rewolucję lat 60. Jej symbolem były dla niego – wtedy profesora teologii – studentki wymachujące biustonoszami. Wierni dostali więc od największych kościelnych autorytetów sprzeczne ze sobą diagnozy dotyczące największego kryzysu zaufania do Kościoła w ostatnim półwieczu.

Benedykta życie po życiu

Po śmierci papież Ratzinger będzie dalej wykorzystywany przez prawicę w jej antyliberalnych krucjatach w Kościele i w polityce. Obecność i polskiego prezydenta, i premiera na jego pogrzebie można zresztą odbierać jako sygnał poparcia ortodoksyjnej wizji Kościoła.

Polityka 3.2023 (3397) z dnia 10.01.2023; Temat z okładki; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Barka nabiera wody"
Reklama