Świat

Zełenski w Waszyngtonie jak Churchill. „Ukraina nigdy się nie podda”

Wołodymyr Zełenski i Joe Biden Wołodymyr Zełenski i Joe Biden Backgrid / Backgrid USA / Forum
W czasie wizyty Wołodymyra Zełenskiego Joe Biden ogłosił, że USA dostarczą Ukrainie kolejną transzę pomocy w broni i sprzęcie wojskowym wartości 1,8 mld dol., w tym rakiety Patriot. Ukraiński prezydent wygłosił historyczne wystąpienie na Kapitolu.

W porywającym przemówieniu przed połączonymi izbami Kongresu USA ukraiński prezydent zapewnił amerykańskich ustawodawców, że jego kraj „żyje i jest pełen energii” mimo trwającej już prawie dziesięć miesięcy wojny z Rosją. Wystąpienie na Kapitolu to zaszczyt, którego dostępują zwykle tylko przywódcy państw będących najważniejszymi sojusznikami Ameryki. Przemówienie miało uroczystą oprawę, jak podczas dorocznych prezydenckich orędzi o stanie państwa, z ceremonialnym wejściem na salę wszystkich kongresmenów, senatorów i członków gabinetu Bidena, powitaniem mówcy przez przewodniczącą Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i owacją. Odstępstwem od etykiety był tylko nieformalny strój Zełenskiego – oliwkowa bluza, którą wszędzie nosi od początku wojny.

Podkast: Wybory do Kongresu USA. Nikt nie wygrał, Trump przegrał

„Pokonaliśmy Rosję w bitwie o umysły”

Zełenski apelował do członków Kongresu o kontynuację wojskowej pomocy dla Ukrainy i dostarczenie jej jeszcze skuteczniejszej broni i sprzętu. Ukraińcy, mówił, będą umieli pilotować amerykańskie samoloty i kierować czołgami. „Wasze pieniądze to nie jest dobroczynność – powiedział. – To inwestycja w globalne bezpieczeństwo i demokrację, z której my korzystamy w najbardziej odpowiedzialny sposób”.

Ukraiński przywódca przyrównał walkę z rosyjskim agresorem do walki amerykańskich patriotów o niepodległość z armią monarchii brytyjskiej pod koniec XVIII w., która też – jak dziś Rosja – miała liczebną przewagę, ale uległa Amerykanom. Podkreślał, że mimo cierpień i ofiar rosyjskich zbrodni wojennych, a ostatnio braku prądu wskutek bombardowań infrastruktury energetycznej, ludzie będą jak zawsze obchodzić święta Bożego Narodzenia. „Pokonaliśmy Rosję w bitwie o umysły na całym świecie. Ukraina nigdy się nie podda” – powiedział. Kongres wielokrotnie przerywał mowę Zełenskiego owacją na stojąco, a z galerii pozdrawiali go przedstawiciele ukraińskiej diaspory w USA.

Nie wiadomo, czy swoją retoryką Zełenski przekonał część Republikanów na sali z frakcji ultrakonserwatywnych zwolenników byłego prezydenta Donalda Trumpa. Sprzeciwiają się oni „wystawianiu Ukrainie czeków in blanco”, czyli przede wszystkim dalszej pomocy gospodarczej, i domagają się „rozliczania” pomocy wojskowej, przyznawanej dzięki solidarnemu poparciu przez niemal wszystkich Demokratów i większość legislatorów z Partii Republikańskiej (GOP). Przemówienie ukraińskiego prezydenta, bezpośrednio transmitowane wieczorem w czasie największej oglądalności przez czołowe stacje telewizyjne, było jednak skierowane także do milionów zwykłych Amerykanów, z których opinią Kongres musi się liczyć.

Czytaj też: Rosyjski Goliat i ukraiński Dawid jednoręki. Jak wygrać nierówną wojnę

Kluczowa rola Ameryki

Wołodymyr Zełenski przybył do Waszyngtonu w środę i spotkał się z Joe Bidenem. Sensacyjną podróż porównuje się do wizyty Winstona Churchilla w stolicy USA w grudniu 1941 r., dwa tygodnie po ataku na Pearl Harbor, tak jak heroiczną obronę Wielkiej Brytanii w czasie II wojny światowej porównuje się do obrony Ukrainy przed Rosją.

USA są pierwszym krajem, do którego Zełenski pojechał od początku wojny, chociaż w jej trakcie odwiedziło Ukrainę wielu przywódców europejskich. Ze względów bezpieczeństwa nie przybył tam Biden. Wizytę, zorganizowaną mimo pogróżek Rosji, komentuje się w USA jako dobitne potwierdzenie kluczowej roli USA w sojuszu atlantyckim w konfrontacji z Moskwą, której sygnalizuje się w ten sposób, że amerykańskie poparcie dla Ukrainy jest niezmienne i trwałe.

Biden z małżonką Jill powitali swego gościa przed wejściem do Białego Domu. Podczas krótkiego, otwartego dla mediów spotkania w Gabinecie Owalnym amerykański prezydent powiedział, że Ukraina jest „natchnieniem dla świata”, i zapewnił Zełenskiego, że Ameryka będzie jej nadal pomagać militarnie i ekonomicznie. Ukraiński przywódca podziękował za poparcie i pomoc i wręczył mu medal zasługi, którym – jak wyjaśnił – uhonorował wcześniej jednego z ukraińskich oficerów obsługujących dostarczoną z USA wyrzutnię rakiet HIMARS i który poprosił o przekazanie odznaczenia Bidenowi. Po spotkaniu obaj prezydenci rozpoczęli rozmowy przy drzwiach zamkniętych.

Czytaj też: Ameryka uratowała Ukrainę przed upadkiem. Bije Rosję, a nawet Chiny

Nowy pakiet dla Ukrainy, w tym patrioty

W czasie wizyty Zełenskiego Biden ogłosił, że USA dostarczą Ukrainie kolejną transzę wsparcia w broni i sprzęcie wojskowym wartości 1,8 mld dol. Najważniejszą częścią tego pakietu są rakiety Patriot, najnowocześniejszy w USA i NATO system obrony powietrznej o zasięgu 43 mil (blisko 70 km), który umożliwi Ukraińcom zestrzeliwanie samolotów i rakiet typu cruise, celów dotychczas nieosiągalnych. Ameryka przekaże też systemy konwersji zwykłych bomb w precyzyjnie naprowadzane na cel bomby „inteligentne” (tzw. JDAM – Joint Direct Attack Munitions), amunicję do moździerzy i innych elementów artylerii oraz odporne na miny pojazdy opancerzone. Dostawy te mają pomóc Ukrainie w momencie, kiedy Rosja – jak się przewiduje – może zaatakować z terytorium Białorusi, gdzie zgromadziła wojska, otwierając nowy front i znowu grożąc Kijowowi.

Eksperci militarni w USA przywitali z uznaniem decyzję przekazania rakiet Patriot, ale podkreślają, że nie wiadomo na razie, kiedy dokładnie Kijów je otrzyma, a ich obsługa – dodają – wymaga przeszkolenia, które będzie trwać kilka tygodni albo i miesięcy. Ukraińcy mają ćwiczyć w bazie amerykańskiej w Niemczech. Niektórzy emerytowani generałowie twierdzą, że patrioty należało dostarczyć Ukrainie dużo wcześniej, na początku wojny, obecnie potrzebne są jej typy broni ofensywnej, w tym samoloty bojowe oraz czołgi Bradley. Najbardziej „jastrzębi” komentatorzy krytykują Bidena za pomoc, ich zdaniem, niewystarczającą, ale jego administracja podkreśla, że zależy jej, aby dostawy nie powodowały eskalacji konfliktu na skalę grożącą bezpośrednią konfrontacją USA z uzbrojoną w broń atomową Rosją.

„Tak długo, jak będzie potrzeba”

Na wspólnej konferencji prasowej Biden zapewnił, że Ameryka będzie pomagać Ukrainie „tak długo, jak będzie potrzeba”. „Musimy się upewnić, że Putin nie odniesie sukcesu”, powiedział. Zapytany, czy nie obawia się, że dostarczenie Ukrainie rakiet Patriot spowoduje eskalację konfliktu USA z Rosją, odpowiedział, że „to broń defensywna, nie eskalacyjna (escalatory)”. Podkreślił, że pomoc dla Ukrainy jest konieczna ze względu na strategiczne interesy USA, i po raz kolejny ostro potępił rosyjskie zbrodnie wojenne. Zapytany, jak uda mu się utrzymać jedność sojuszu zachodniego w obronie Ukrainy, odpowiedział, że „NATO nigdy nie było tak zjednoczone jak obecnie”, więc nie żywi żadnych obaw w tej sprawie.

Zełenski wyrażał wdzięczność Ameryce i zapowiedź dostarczenia patriotów nazwał „bardzo ważnym krokiem naprzód”. Półżartem jednak – jakby zdając sobie sprawę z możliwej reakcji Bidena – powiedział, że „poprosi o więcej” rakiet. Prezydent USA się roześmiał. Plan Pentagonu przewiduje wysłanie na początek jednej baterii.

Telewizja ukraińska zapytała Zełenskiego o perspektywy „sprawiedliwego pokoju”, który zakończyłby wojnę. Prezydent odparł najpierw, że nie wie, co to jest „sprawiedliwy pokój”, a potem oświadczył: „Nie może być sprawiedliwego pokoju w wojnie nam narzuconej”. Odpowiedź sugerowała niedwuznacznie, że nie jest skłonny do jakiegokolwiek kompromisu z Rosją, który by zmuszał Ukrainę do pogodzenia się z utratą terytoriów zagarniętych przez Rosję od 2014 r., a więc i Krymu. Komentując wypowiedź Zełenskiego, Biden dodał: „Podzielamy tę samą wizję, chcemy wolnej i prosperującej Ukrainy”.

W dniu przyjazdu prezydenta Ukrainy do Waszyngtonu 99-letni weteran dyplomacji Henry Kissinger opublikował w „The Spectator” artykuł, w którym zaproponował „pokojowy plan” zmierzający do zawieszenia broni. Przewidywałby on formalne umocnienie więzi Ukrainy z NATO i wycofanie rosyjskich wojsk – ale zachowanie przez Rosję Krymu i części Donbasu.

Czytaj też: Macron, Scholz i inni. Skąd to niespotykane zamiłowanie do pokoju?

Jeszcze 45 mld dol. wsparcia dla Ukrainy?

USA dostarczyły dotąd Ukrainie pomoc wartości 21,3 mld dol. W Kongresie poparcie dla tak dużego pakietu ma charakter ponadpartyjny, ale od stycznia większość w Izbie Reprezentantów przejmuje Partia Republikańska. Frakcja trumpistów – stronników poprzedniego prezydenta – kwestionuje sens pomocy, twierdząc, że w interesie Ameryki nie leży nadmierne antagonizowanie Rosji.

Zwolennicy kontynuacji wsparcia, z Bidenem na czele, spieszą się w związku z tym z uchwaleniem ustawy o pakiecie dalszej pomocy dla Ukrainy, militarnej, ekonomicznej i humanitarnej, w wysokości 45 mld dol., który ma obejmować także pomoc dla wspierających Kijów sojuszników z NATO. Ma to gwarantować ciągłość wsparcia w przyszłym roku – mimo ewentualnych obiekcji sceptyków z Partii Republikańskiej. Dlatego też prawdopodobnie zorganizowano wizytę Zełenskiego w USA teraz, w momencie politycznego przesilenia w Waszyngtonie.

Czytaj też: Sukces Bidena, klęska Trumpa. Georgia daje Demokratom oddech

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Świat

Dlaczego Kamala Harris przegrała i czego Demokraci nie rozumieją. Pięć punktów

Bez przesady można stwierdzić, że kluczowy moment tej kampanii wydarzył się dwa lata temu, kiedy Joe Biden zdecydował się zawalczyć o reelekcję. Czy Kamala Harris w ogóle miała szansę wygrać z Donaldem Trumpem?

Mateusz Mazzini
07.11.2024
Reklama