Szarża Kucharza
Szarża Kucharza. Czy Prigożyn zastąpi Putina? Jest na to za sprytny
Petersburski przedsiębiorca, założyciel grupy najemników Wagnera, właściciel słynnej farmy trolli, a w przeszłości bandzior. Dziś w świetle reflektorów – zupełnie wbrew prawu – rekrutuje i wysyła więźniów na wojnę w Ukrainie. I chwali się, że gdy rosyjska armia jest w ciągłym odwrocie, „jego” najemnicy atakują.
61-letni Prigożyn ma ksywkę Kucharz Putina, bo przyszły prezydent stołował się w jego petersburskiej knajpie. W rezultacie tej znajomości obaj byli syci. Putin dobrym obiadem, Prigożyn – miejskimi, a potem rządowymi zamówieniami na catering. Politolog Andriej Kolesnikow twierdzi, że dziś Prigożyn dostarcza nie tylko potrawy na stół prezydenta, ale i mięso armatnie na front: – Stał się kucharzem w szerokim znaczeniu tego słowa. Pojawiły się nawet spekulacje, że ten „silny człowiek” mógłby z czasem zastąpić samego Putina.
Prigożyn komunikuje się ze światem poprzez kanał na platformie internetowej Telegram. Regularnie zamieszcza tam filmy z walk, które toczą „jego” najemnicy, własne opinie na tematy różne, a także odpowiada na pytania mediów i zwykłych obywateli. Do tej pory biznesmen pozostawał w cieniu, ale wojna to zmieniła. Kiedyś tych, którzy ośmielili się napisać, że jest założycielem Grupy Wagnera, pozywał do sądu. Teraz w Petersburgu przy ulicy Zolnej otwiera z pompą wielki biurowiec, który nazywa się Wagner Centr.
Były kucharz nie tylko chwali się swoimi najemnikami, ale też ostro krytykuje ministerstwo obrony i rosyjskich generałów. Wtóruje mu inny „właściciel” prywatnej armii, przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow. Obaj mają poważne sukcesy kadrowe – niedawno, wspólnie z Wiktorem Zołotowem, dowódcą Gwardii Narodowej (dawne wojska wewnętrzne), wylobbowali mianowanie generała Siergieja Surowikina na dowódcę całej ukraińskiej operacji.