251. dzień wojny. Potężny cios we Flotę Czarnomorską. Co mogą okręty stare jak świat?
Rosja kontynuuje ataki na infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Na szczęście dzisiejszy poranny atak był dość anemiczny, z czterech odpalonych rakiet zestrzelono trzy, tylko jedna w coś trafiła. Mimo to w wielu częściach Ukrainy dostawy prądu są przerywane na kilka godzin, w tym czasie prowadzi się naprawy, choć specjaliści alarmują, że kończą się części zamienne. Niewykluczone, że i tu będzie potrzebna pomoc Zachodu. Tymczasem następuje wzmocnienie ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Na początku listopada znajdą się w Ukrainie dwie pierwsze baterie systemu NASAMS, ponadto Amerykanie rozważają dostawy przeciwlotniczych zestawów rakietowych Hawk, które wycofali z uzbrojenia kilkanaście lat temu, ale mają je zmagazynowane. Mimo że hawk nie jest nowy, był bardzo skutecznym systemem przeciwlotniczym o zasięgu do 42 km, zwalczającym obiekty powietrzne lecące na wysokości od 25 do 24 tys. m. Wciąż jest używany przez wiele państw i np. Hiszpania zadeklarowała przekazanie Ukrainie dwóch baterii swoich hawków, a zatem system ten i tak niedługo się tam znajdzie. Gdyby jeszcze Amerykanie dodali kilka baterii, mogliby wypełnić lukę po ekssowieckich bukach, do których wyczerpuje się zapas rakiet, a którego nie ma jak uzupełnić.
Rosjanie wykonują dziwne ruchy
W rejonie na północ i na południe od miasta Swiatowe wciąż toczą się ciężkie walki.