Świat

239. dzień wojny. Rosjanie opuszczą Chersoń? To zła wiadomość

Porzucony rosyjski sprzęt w obwodzie charkowskim, 24 września 2022 r. Porzucony rosyjski sprzęt w obwodzie charkowskim, 24 września 2022 r. Gleb Garanich / Reuters / Forum
Wydaje się, że Rosjanie chcą opuścić przyczółek chersoński, czyli okupowaną część Ukrainy leżącą na prawym, północno-zachodnim brzegu Dniepru. Wbrew pozorom to zła wiadomość.

Gdyby Rosjanie wycofali się z całej Ukrainy z Krymem włącznie, skakalibyśmy z radości pod sufit. Ewentualne opuszczenie przyczółka pod Chersoniem, gdzie utknęła cała masa wrogich wojsk, oznacza jednak coś bardzo złego – możliwość zamrożenia konfliktu.

Zaczęło się od wywiadu gen. armii Siergieja Surowikina w Rossija24, choć wiele oznak co do zamiarów Rosjan pojawiało się już wcześniej. „Sytuacja w Chersoniu jest bardzo trudna. Wszystkie trzy mosty przez Dniepr zostały wyłączone z eksploatacji przez ukraińskie HIMARS-y, więc transport zaopatrzenia do miasta jest utrudniony, są problemy z dostawami wody i energii elektrycznej. Rosja ma informacje o możliwości stosowania przez kijowski reżim zakazanych metod wojny w obwodzie chersońskim” – mówił Surowikin. Opowiadał o planach zniszczenia przez Ukraińców tamy w Nowej Kachowce, wywołaniu powodzi pod Chersoniem, o zmasowanych atakach na miasto. Dodał też: „W tych warunkach Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej, by ratować życie i zdrowie ludności cywilnej, zapewnią jej ewakuację. Dalsze działania będą zależeć od sytuacji, ale punktem wyjścia jest dla nas maksymalna ochrona życia mieszkańców i naszych żołnierzy. Będziemy działać świadomie, na czas, nie wykluczając trudnych decyzji”.

To nic innego, jak zapowiedź ewentualnego wycofania się spod Chersonia.

Czytaj też:

  • Rosja
  • Ukraina
  • wojna w Ukrainie
  • Reklama